Ludzie sukcesu często chwalą się bardzo wczesnym rozpoczynaniem dnia. Z powtarzanych przez nich treści można wręcz wysunąć wniosek, że jeśli chce się w życiu coś osiągnąć, coś naprawdę istotnego, należy przekonać się do ustawiania budzika na godzinę piątą rano. Powstał nawet specjalny klub „5 rano”, który zachęca do tak wczesnego wstawania i zajmowania się pracą, karierą lub dążeniem do osiągania innych celów jeszcze przed świtem. Tylko czy takie wstawanie o piątej rano u każdego się sprawdzi i czy w każdej sytuacji będzie mieć ono sens?

Czy wstawanie o 5 rano ma sens?

Oczywiście odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Wstanie o piątej rano dla wielu osób okaże się fajnym pomysłem na uzyskanie swobodnej przestrzeni do zajęcia się tym, na co później zwykle nie ma się czasu lub siły, jednakże trudno mówić o tym, by zdrowe było wstawanie przed świtem, w przypadku gdy pracuje się na drugą zmianę, wraca się do domu po godzinie jedenastej wieczorem, a w łóżku jest się najwcześniej w okolicy północy. Pobudki i pory snu trzeba dostosować do siebie i swojego stylu życia. Ważniejszy od momentu pobudki jest odpowiednio długi sen, więc dopiero po upewnieniu się, że można będzie przespać te siedem lub osiem godzin, można spróbować wpleść w swój grafik wczesną pobudkę. A dlaczego właśnie piąta rano? Czy ta konkretna godzina ma jakieś magiczne działanie? Po części tak, albowiem ten, kto zdecyduje się na wstawianie o 5 rano, będzie mógł wstać z łóżka praktycznie przez wszystkimi i jeszcze przed normalnym rozpoczęciem dnia, polegającym zwykle na zjedzeniu śniadania i przygotowaniu się do pracy lub szkoły, zrobić te rzeczy, na które zwykle brakuje potem godzin. Co to może być? Dla osób pracujących nad sylwetką – porządny trening siłowy, a dla tych rozwijających własne biznesy – praca nad kolejnymi projektami. Wiele osób poświęca też tę dodatkową godzinę na czytanie rozwijających książek, naukę nowych języków albo po prostu zwykłą medytację. Ważne jest to, by wstawać tak wcześnie w jakimś konkretnym celu i rzeczywiście ten cel realizować, zamiast wstawać dla samego wstawania i podążania za trendami, co byłoby zwykłą sztuką dla sztuki i nie miałoby żadnego sensu.

Przeczytaj również: Dlaczego warto spać nago?


Osoby, które od dłuższego czasu codziennie podnoszą się z łóżka na długi czas przed innymi i robią to gdzieś w okolicy godziny piątej, zazwyczaj chwalą się lepszą produktywnością i efektywniej wykorzystują kolejne godziny w ciągu dnia. Jeżeli normalnie wstawało się o ósmej, równie dobrze można przestawić tę magiczną godzinę piątą na godzinę siódmą bądź szóstą. Chodzi o to, by po prostu dać sobie chociażby te dodatkowe pół godziny przed „normalnymi” dziennymi obowiązkami i zrobić w jej trakcie coś, co od zawsze chciało się robić.