Na ulicach i wybiegach królowały już legginsy w wersji przed i za kolano, długie do kostek i z uchwytem na pięty. W panterkę, błyszczące, matowe, wzorzyste i gładkie. Jakie legginsy nosi się teraz?

Legginsy były w ostatnich latach jednymi z najpopularniejszych modeli spodni. Pamiętamy jeszcze czasy, gdy nosiło się je najwyżej do domowych porządków lub na siłownię, ale dziś już trudno uwierzyć, że tak rzeczywiście było. Legginsy „awansowały”. Bez skrępowania pokazujemy się w nich na Instagramie i na żywo. Legginsy można nosić na co dzień, do pracy i na randkę. Wszystko zależy jednak od rodzaju legginsów. Domowe, wystrzępione i rozciągnięte, albo w szalonym neonowym kolorze faktycznie lepiej schować na dno szafy lub wyrzucić do kosza. Jednak dobrej jakości, sportowe legginsy na siłownię warto nosić nie tylko podczas treningu.

Sportowe legginsy – najmodniejszy fason i kolor

Najmodniejsze są obecnie sportowe legginsy w wersji dłuższej – do kostek. Najmniej służą sylwetce legginsy do połowy łydki. Skracają one sylwetkę, a w przypadku niezgrabnych nóg czy grubszych łydek dodatkowo zaburzają proporcje.

Modne legginsy sięgają do samej kostki lub kończą się tuż przed nią. Można podejrzewać, że dawno niewidziane na wybiegach kolorowe legginsy o długości do połowy łydki też kiedyś wrócą na wybiegi, choć tak naprawdę dziś trudno to sobie wyobrazić. Podobnie jak come backu legginsów z zaczepem na piętę, które niektórzy z was mogą pamiętać jeszcze z lat 90. Całkiem niedawno były one przez moment w trendach, ale mam wrażenie, że obecnie prawie zniknęły już z półek sklepowych.

Powiedzmy sobie szczerze – twoje nogi, bez względu na to czy jesteś osobą plus size, czy masz figurę idealnie wyrzeźbioną na siłowni, najkorzystniej będą wyglądały właśnie w klasycznych, długich, czarnych legginsach.

Legginsy po lewej są dostępne w sklepie Gymwear.pl

Na co zwracać uwagę?

Obecnie na topie są legginsy wykonane z grubszych materiałów, a marka tak na prawdę nie ma znaczenia. Nike, Puma czy no name – najważniejsze aby materiał był solidny i przede wszystkim mocno kryjący. Nie ma chyba nic gorszego niż wzorzyste majki prześwitujące spod zbyt cienkich legginsów, a niestety wiem z własnego doświadczenia, że zarówno na siłowniach, jak i na ulicach taki widok nie należy do rzadkości.

Jednak jeżeli masz już w swojej szafie parę legginsów niezbyt dobrej jakości, wcale nie musisz od razu się ich pozbywać. Możesz je nosić z tuniką, luźną narzutką, długim swetrem, płaszczem lub kimonem. Kategorycznie unikaj łączenia ich z sukienkami i spódnicami! Sukienka i legginsy to trend zaczerpnięty z indyjskich strojów takich, jak salwar khamiz i lata temu tego typu stylizacje były niesamowicie popularne, jednak obecnie wyszły już z mody.

Legginsy po lewej: Gymwear.pl

Legginsy z lycry?

Niemodne są legginsy z lycry i z brokatem, mimo że kiedyś były hitem. Teraz wydają się wyglądać tanio i tandetnie. Często są też zbyt połyskliwe, by nosić je poza salą ćwiczeń. Natomiast w trendach nadal królują te wykonane ze skóry ekologicznej lub podobnych do niej materiałów.

Takie modele można czasem dostać w sieciówkach i sklepach sportowych i są zwykle nieco droższe, niż zwykłe, czarne legginsy z bawełny. Nie nadają się wprawdzie do pracy, ale na zakupy, spotkanie ze znajomymi czy nawet randkę już tak. Nie nosimy też już legginsów udających jeansy. Zdecydowanie modniejsze są jeansy tak obcisłe, że przypominają legginsy. Jak widać, obecnie coraz więcej wypada w świecie legginsów, choć wciąż istnieją zasady, których trzeba się trzymać.

W przypadku legginsów przeznaczonych tylko i wyłącznie na siłownie powyższe zasady nie obowiązują. Na siłowni możemy nosić każdy rodzaj legginsów, jaki tylko nam się podoba. Neonowe kolory, szalone wzory, prześwitujące wstawki – na siłowni każdy rodzaj legginsów jest dozwolony.

Legginsy po lewej znajdziecie w sklepie Gymwear.pl