Dla poprawy swojego wyglądu jesteśmy w stanie zrobić wiele. Podążamy za najnowszymi trendami w modzie i poddajemy się różnego rodzaju zabiegom kosmetycznym. Niestety często nie zwracając uwagi na to, jak to, co robimy, wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie.
Stwierdzenie, że jeśli chcemy być piękne, to musimy cierpieć, nie jest prawdziwe. Pozbądźmy się jak najszybciej takiego przekonania, ponieważ może nas ono zaprowadzić do poważnych kłopotów zdrowotnych. Prawda jest taka, że uroda i dobre samopoczucie opiera się przede wszystkim na zdrowiu. Sprawdź, czy chcąc poprawić swój wygląd, nie szkodzisz swojemu zdrowiu.
9 sposobów na poprawę wyglądu, które nie służą twojemu zdrowiu
1. Jeansy rurki
Moda na ten krój spodni pojawia się cyklicznie co kilka lat. Odrobinę zwężone nogawki z pewnością jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Jednak bardzo wąskie, opinające nogi, pośladki i brzuch spodnie mogą bardzo niekorzystnie wpłynąć na twoje zdrowie, zwłaszcza jeśli nosisz je często.
Takie jeansy mocno uciskają ciało, a w efekcie zaburzają krążenie krwi i limfy. Niestety może to doprowadzić do kłopotów z żyłami (żylaki, a nawet zakrzepica) oraz zatrzymania limfy, a co za tym idzie powstawania obrzęków oraz cellulitu. Niektóre spodnie typu rurki bywają tak bardzo obcisłe, że uciskając nerwy, powodują drętwienie nóg, co może spowodować nawet utratę czucia, zwłaszcza w okolicy bocznej powierzchni ud.
2. Bielizna wyszczuplająca
Kupujemy ją, chcąc nieco zamaskować niedoskonałości figury. Zakładana tylko na wielkie okazje przykładowo wesele, nie zaszkodzi. Gorzej, jeśli wkładamy ją częściej. Różnego rodzaju majtki wyszczuplające, gorsety i pasy uciskają żołądek, jelita i pęcherz moczowy. Refluks żołądkowy, ból brzucha, wzdęcia, zaparcia, rozluźnienie zwieracza prowadzące do nietrzymania moczu – to tylko niektóre z następstw regularnego noszenia bielizny wyszczuplającej. Na dłuższą metę nie jest więc ona bezpiecznym rozwiązaniem.
Jeśli chcemy wyglądać i czuć się lepiej, warto raczej zainwestować w karnet do klubu fitness, niż kolejny wyszczuplający gorset.
3. Wysokie obcasy
Pomimo iż o ich negatywnym wpływie na zdrowie mówi się już od lat, wiele kobiet nadal zakłada je na co dzień, nie zważając na konsekwencje zdrowotne. Nadużywanie szpilek powoduje przewlekłe stany zapalne i poważne zmiany w mięśniach, ścięgnach i układzie kostnym. Prowadzi do trwałego przykurczu mięśni i bardzo bolesnych zwyrodnień stawów. Wpływa również negatywnie na kręgosłup, szczególnie na odcinki lędźwiowy i szyjny. Niestety nierównomierne rozłożenie ciężaru ciała na stopie prowadzi z czasem do różnych jej deformacji. Jeśli dodatkowo buty na obcasie mają wąskie noski, to możemy być pewne, że będziemy mieć halluksy.
4. Stringi
Nie lubimy, kiedy bielizna odznacza się nam pod ubraniem. A, że coraz częściej nosimy bardzo obcisłe spodnie i spódnice, na popularności mocno zyskały stringi. Nosimy je już nie tylko latem, ale właściwie przez cały rok. Noszenie ich na co dzień powoduje obcieranie delikatnych okolic intymnych przez wrzynające się w skórę paski materiału, co może prowadzić do nawracających zakażeń pochwy i cewki moczowej, a w następstwie poważniejszych schorzeń układu rozrodczego, pęcherza moczowego oraz nerek. Pamiętaj więc, by stringi wkładać rzadko i wybierać te wykonane z bawełny, a nie z syntetycznych, nieprzepuszczających powietrza materiałów.
5. Ovesizowe torby
Wielkie torby są modne i praktyczne. Wychodząc rano do pracy, wkładasz do torby wszystko, czego będziesz potrzebować przez cały dzień i nie musisz zabierać już ze sobą żadnych dodatkowych siatek, ani torebek. Niestety duża torba wypełniona po brzegi sporo waży. Ortopedzi ostrzegają, że torebka ważąca około 3-4 kilogramów codziennie noszona na ramieniu, z czasem spowoduje boczne skrzywienie kręgosłupa. Mogą pojawić się też takie dolegliwości jak drętwienie ręki oraz bóle w okolicy łopatki. Jeżeli musisz nosić ze sobą codziennie coś cięższego, lepiej korzystać z plecaka, niż z dużej torby na jedno ramię. Dzięki temu równomiernie rozłożysz ciężar i nie spowodujesz uszkodzenia kręgosłupa.
6. Sposób siedzenia
Zakładanie nogi na nogę, powoduje, że łydki i uda wyglądają na smuklejsze i zgrabniejsze. Na tym jednak kończą się zalety takiego stylu siedzenia, bo choć wygląda to ładnie i elegancko, to może poważnie uszkodzić kręgosłup. Ułożenie nóg jedna na drugiej wywołuje napięcie mięśni w dolnych odcinkach kręgosłupa. Nacisk poszczególnych kręgów na siebie jest w tej pozycji tak duży, że może nawet prowadzić do wypadnięcia dysku lub bolesnego ucisku na nerwy w odcinku lędźwiowym kręgosłupa (rwa kulszowa). Ponadto uciskając nogi zaburzamy krążenie krwi i limfy, co przyczynia się do powstawania żylaków i obrzęków.
7. Sztuczne rzęsy
Piękne zalotne spojrzenie jednoznacznie kojarzy nam się z długimi powabnymi rzęsami. Nic więc dziwnego, że zabiegi przedłużania i zagęszczania rzęs cieszą się tak ogromną popularnością. Skorzystanie z takiej usługi jednorazowo przykładowo na ślub lub inną okazję, z pewnością nam nie zaszkodzi. Jeżeli, jednak będziemy stale doczepiać sztuczne rzęsy, znacznie osłabimy nasze naturalne włoski i spowodujemy ich nadmierne wypadanie.
Ponadto warto pamiętać, że wydłużanie i zagęszczanie rzęs wiąże się ze stosowaniem specjalnego kleju kosmetycznego. Niestety zdarzają się przypadki, że produkt ten uczula lub powoduje silne stany zapalne spojówek. Zrezygnujmy na jakiś czas z poprawiania natury sztucznymi rzęsami i popracujmy lepiej nad poprawą kondycji naszych naturalnych włosków. Pomogą w tym specjalne dostępne w drogeriach i aptekach odżywki do rzęs. A jeżeli nie wyobrażamy sobie życia bez sztucznych rzęs, postawmy na profesjonalne przedłużanie u sprawdzonej stylistki.
8. Prostowanie włosów
Nie lubisz swoich kręconych włosów i za wszelką cenę chcesz je wyprostować? Uważaj, bo może ci to mocno zaszkodzić. Wiele kobiet o kędzierzawych kosmykach korzysta każdego dnia z prostownicy. Często, aby przyspieszyć cały zabieg i uzyskać lepsze efekty, stosujemy ją na mokre lub wilgotne włosy. W ten sposób mocno wysuszamy kosmyki i powodujemy silne uszkodzenia struktury włosa. Są one nieodwracalne, jedynym ratunkiem jest zaprzestanie ciągłego prostowania, obcięcie zniszczonych partii włosów i odczekanie aż zdrowe pasma odrosną.
Niezwykle popularne jest też chemiczne prostowanie włosów u fryzjera. Zabieg ten nazywa się prostowanie keratynowe lub brazylijskie prostowanie włosów. Niestety niewiele z nasz interesuje mechanizm jego działania, a szkoda, bo nie jest zdrowy. Prostowanie włosów w salonie fryzjerskim wykonuje się przy pomocy preparatów zawierających formaldehyd (aldehyd mrówkowy). Substancja ta jest bardzo silnie alergizująca i przyczynia się do powstawania chorób nowotworowych. Jest ona do tego stopnia niebezpieczna, że już w 2011 roku FDA- Amerykańska Agencja Żywności i Leków stwierdziła, że metody prostowania włosów oparte na stosowaniu formaldehydu są niebezpieczne dla zdrowia. Nie warto aż tak ryzykować. Na co dzień pokochajmy swoje loki, a od święta lepiej sięgnąć po prostownicę, pamiętając, by nie stosować jej na mokre włosy.
9. Hybrydowy lakier do paznokci z niesprawdzonego źródła
Lakiery hybrydowe wyglądają pięknie – są mocno błyszczące, mają unikalne gamy kolorystyczne i w dodatku są bardzo trwałe. Niestety wiele kobiet zamiast zainwestować w sprawdzone hybrydy dobrej marki, decyduje się na zakup ich chińskich odpowiedników. Niektóre z nich są nawet kilka razy tańsze niż lakiery znanych marek, ale niestety bardzo często okazuje się, że powodują one uczulenia, osłabiają paznokcie, a w najgorszym wypadku mogą ją trwale uszkodzić i doprowadzić do powstania chorób płytki paznokcia.
Oczywiście nie trzeba popadać w panikę, ponieważ skorzystanie z tych zabiegów kosmetycznych, czy elementów garderoby raz na jakiś czas, nie spowoduje uszczerbku na zdrowiu. Na co dzień jednak postawmy na bardziej naturalny, swobodny look, a zyska na tym nie tylko nasze zdrowie, ale i uroda, ponieważ niezakłócony przebieg procesów naprawczych w organizmie bardzo pozytywnie odbija się na wyglądzie i samopoczuciu.
Stringi to prawda, pozdrawiam
Bardzo ciekawy wpis! Spojrzenie na modę z zupełnie innej strony. Daje do myślenia… chyba muszę wybrać mniejszą torbę!
Hmm, to wszystko prawda, jednak myślę, że za wiele tych punktów odpowiedzialne jest… nasze zabieganie. Chodzimy w szpilkach cały dzień, bo nie mamy czasu wrócić do domu między pracą a kolacją. Bierzemy dużą torbę, bo rano potrzebujemy laptopa, a wiczorem szminki i cieni do powiek, nosimy sztuczne rzęsy, aby oszczędzić czas… Nasze myślsenie o modzie często jest związane z tym, jak żyjemy.
Z tego co zauważyłam, większość hybryd niszczy pazury – próbowałam używać lakierów z różnych firm z takim samym efektem.
Na pewno robisz coś nie tak – albo za mocno matowisz płytkę przed nałożeniem, albo nie zdemuesz acetonem, tylko „ściągasz” na siłę. a używam hybryd NeoNail non stop od półtora roku i mam paznokcie w lepszej kondycji niż wcześniej.