Mówi się, że życie bez marzeń jest pozbawione sensu. Każdy z nas czegoś pragnie i niekiedy te pragnienia dają nam ogromny napęd do działania. Niektórzy jednak nie mają w sobie motywacji, więc ich wizje na zawsze zostają niezrealizowane, a potencjał uśpiony. Rzesze ludzi chciałyby pławić się w luksusie, zbudować idealny związek i założyć rodzinę, zdobyć sławę, albo piąć się po szczeblach kariery. Miliony „chcą”, a tylko jednostki faktycznie dochodzą do momentu, w którym to mają. Co nas blokuje, co ogranicza? Jak pozbyć się negatywnych przekonań, tym samym podnosząc swoje szanse na osiągnięcie nawet tych bardzo odległych celów?

 

3 rzeczy, które blokują cię przed spełnieniem marzeń

1. Minimalizm

Ile razy słyszeliście, że nie wolno spoczywać na laurach? A ile razy przynajmniej przez chwilę zastanawialiście się, czy przypadkiem tego nie robicie? Po każdym sukcesie czujemy dumę – to naturalne. Dochodzimy do pewnego szczebla na drabince spełnienia i mówimy sobie „O tak, tu jest mi dobrze”. Niestety wielu z nas nie chce iść dalej. A być może wyżej czeka na nas jeszcze lepsze życie. Być może masz pracę, której nie lubisz, ale trzymasz się jej jak tonący brzytwy, bo zarabiasz te trzy tysiące na rękę. Oczywiście, że jesteś dużym szczęściarzem- zawsze doceniaj sytuację, w której się znajdujesz, bo niezależnie od tego, jaką masz pensję, znajdziesz miliony osób, które mają niższą. Uświadom sobie, że wielu ludzi by ci zazdrościło. Ale nikt nie powiedział, że osiągnąłeś próg swych możliwości. Być może masz talent, jakąś niszę, w której czujesz się pewnie. I za to, w czym jesteś dobry, od innego szefa dostaniesz znacznie więcej. Rozsyłaj CV do innych firm, ale nie uciekaj od razu ze swojego obecnego miejsca zatrudnienia. Jak to mówią- nie wychodzi się z jednej łódki bez pewności, że jedną nogą stoisz na drugiej. Czasem koncentrujesz się tylko na tym, by przetrwać. Pozostałe cele znikają. Stajesz się typowym korposzczurem. Praca, dom, praca, dom, praca, dom… Bądź ambitny. Bądź wojownikiem. Walcz o lepszy byt, z każdym dniem zbliżaj się do tego, czego naprawdę chcesz. Bo przecież chodzi tu o coś więcej niż pustą egzystencję. Chodzi o szczęście.

 

2. Rutyna

Nikt nie lubi nudy. Ale czy na pewno? Przecież daje nam ona swoiste poczucie bezpieczeństwa. Na pewno wygodnie ci się chodzi po utartych wcześniej ścieżkach. Trzymajmy się przykładu z pracą – w biurze, w którym spędziłeś kilka ładnych lat, znasz już wszystkich. Wiesz, jakie czekają cię zadania i z każdym dniem po prostu robisz swoje. Przyzwyczaiłeś się. Zmiana pracy wiązałaby się z dużym stresem, bo musisz od nowa poznawać całe otoczenie. Jesteś trochę jak lew, który wyszedł z klatki do dżungli i nie do końca wie, co z sobą zrobić. Niestety, wielu ludzi stoi w miejscu nie tyle z lenistwa i braku motywacji, ile z konformizmu. Nawet gdy nie odpowiada im to, co robią, nawet gdy budzą się w poniedziałek z grymasem na twarzy, bo znowu muszą iść do tego przeklętego miejsca wyzysku- idą tam grzecznie, jak manekiny, bo przecież to lepsze niż zaryzykować, że w innej pracy narazisz się na jakieś nowe wyzwania. Uświadom sobie, że rozwój jest możliwy tylko wtedy, gdy wychodzisz poza strefę komfortu. Coś ci nie pasuje? Więc po prostu to zmień! Praca to jeszcze pół biedy. Gorzej, kiedy na przykład przyzwyczaiłeś się do jakiejś osoby i nie czujesz się szczęśliwy w związku, a mimo to nie potrafisz odejść i się wewnętrznie dusisz. Boisz się samotności albo szukania nowej „drugiej połówki”. Człowieku, wyzwania prędzej czy później i tak przyjdą. Jak nie te, to inne. Chyba lepiej od razu wziąć to na klatę i później mieć z głowy, niż na przykład za dziesięć lat pomyśleć, że zmarnowałeś kawał życia na jakieś gówno, a potem i tak musieć to gówno sprzątać. Pamiętaj – zmiana jest jedyną stałą. Wszystko się zmienia. Wszystko podlega pewnego rodzaju ewolucji. Jeśli stoisz w miejscu, to tak naprawdę się cofasz.

 

3. Brak pewności siebie

Życie w społeczeństwie nieco przypomina walkę małp o banana. Każda małpa chce dominować, ale ostatecznie tylko jedna zje owoc. Nieraz musisz zawalczyć o swoje, postawić się, wykazać asertywnością, żeby nie oberwać. Ludzie są egoistami. Twoje szczęście mają gdzieś. Jeśli sam się o nie nie postarasz, nikt tego nie zrobi. Wielu będzie chciało wejść ci na głowę. Wykorzystać do realizacji własnych celów lub zaspokojenia swoich potrzeb. Często nawet rodzice postępują w ten sposób. Przykład? Proszę bardzo – matka, która wysyła córkę na studia medyczne, bo „tak będzie dla niej najlepiej”, pomimo faktu, że jej pociecha chce iść na anglistykę. Tak naprawdę nie robi tego dla dobra dziecka, a po to, by zalepić własne braki. Sama chciałaby być lekarką, a może nawet jest. I uważa, że córka, jako przedłużenie jej ego, również musi iść w tym kierunku. Uważaj na to, czego oczekują od ciebie inni. Rób to, co uważasz za słuszne. Nie daj sobą kierować, sam wyznaczaj drogę, która poprowadzi cię do szczęścia. Nie naśladuj jak małpa, nie szukaj wzorców. Ucz się od innych, ale również sam wnoś jakąś wartość do tego społeczeństwa. Pamiętaj, że jesteś kowalem własnego losu. I jedyną drogą do spełnienia TWOICH marzeń, jest słuchanie głosu TWOJEGO serca.