Kolejny post z cyklu projekt denko prezentuje się, jak zresztą zazwyczaj bardzo skromnie. W zeszłym miesiącu zużyłam do końca tylko 7 kosmetyków. Na szczególną uwagę zasługuje jeden, ale zacznijmy po kolei :-)

projekt denko czerwiec 2015

 

Projekt denko czerwiec 2015

1. Farba do włosów Garnier Color Naturals

Jedna z najlepszych. Dobrze kryje, kolor nie zmywa się zbyt szybko, zapach jest znośny. Na dodatek jest dosyć tania – normalnie kosztuje około 14 zł, ale często są na nią promocje. Kupowałam ją akurat wczoraj w Rossmannie i zapłaciłam jakieś 8.99 zł. Jedyny minus – nie jest zbyt wydajna i na moje długie włosy potrzebuje aż 3-4 opakowania.

 

2. Płyn do demakijażu Topicrem

Jakiś czas temu robiąc zakupy w Rossmannie dostałam ten płyn za symboliczny grosik. Jest bardzo wydajny, ale niestety kiepsko zmywa makijaż. Sprawdza się raczej jako tonik, bo przyjemnie odświeża skórę. Podejrzewam, że z tuszem wodoodpornym na pewno by sobie nie poradził. Ma przepiękny zapach – pachnie identycznie jak woda różana. Jest też bardzo delikatny i nie podrażnia. Mimo tych kilku zalet nie kupiłabym go ponownie.

 

3. Farba do włosów Schwarzkopf Perfect Mousse

Farba ma konsystencję, którą jestem wręcz zachwycona. Jest to delikatna, dość gęsta pianka, która nie ścieka z włosów i bardzo łatwo się ją nakłada. Dobrze kryje siwe włosy i ładnie pachnie. Nie przesusza i nie niszczy włosów. Minus – nie jest wydajna. Mimo dużej pojemności na moje włosy potrzeba aż 3 opakowań. Przy użyciu innych farb o tej samej pojemności wystarczają i w zupełności dwa opakowania.

Byłaby to idealna farba dla mnie, gdyby nie to, że moje włosy jakoś nie lubią się z farbami, które nie zawierają amoniaku. Chciałam zafarbować nią odrosty na czarno i niestety zamiast czarnego wyszedł mi bardzo ciemny brąz. W słońcu różnica była dość widoczna, więc póki co nie kupię jej ponownie. Gdybym farbowała włosy na ciemny brąz, a nie na czarno, to kupiłabym ją na pewno.

 

4. Szampon wypełniający L’Oreal Elseve Total Repair

Jest to szampon, który kupuję co jakiś czas i na pewno niedługo kupię go ponownie. Krótko mówiąc jest tani i dobry, przyjemnie pachnie, dobrze się pieni i jest wydajny. Mam wrażenie, że nawilża i włosy i sprawia, że mniej się puszą.

 

5. Tusz do rzęs Mascara False Definition 4D Eveline Extension Volume

Jednym słowem – świetny! W swojej kategorii cenowej nie ma sobie równych. Kosztuje jakieś 12 zł, a jest tak dobry jak tusz L’Oreal False Lash Telescopic. Na razie kupiłam sobie inny tusz Eveline, z którego również jestem bardzo zadowolona, ale na pewno niedługo do niego wrócę. Jedyny minus to dość szybkie wysychanie, ale biorąc pod uwagę niską cenę, nie jest to żaden problem.

 

6. Tusz do rzęs L’Oreal False Lash Telescopic

Był to mój ulubiony tusz do rzęs, dopóki nie zaczęłam używać tuszu Eveline, o którym piszę powyżej. Z tego powodu raczej już go nie kupię. Najzwyczajniej w świecie szkoda mi na niego pieniędzy, skoro mam dużo tańszy zamiennik. Szczegółową recenzję, którą pisałam jakiś czas temu, możecie znaleźć tutaj – tusz do rzęs L’Oreal False Lash Telescopic

 

7. Czarna kredka do oczu

Nie mam pojęcia z jakiej jest firmy, bo używałam jej tak długo, że napisy na niej starły się całkowicie. Była naprawdę trwała i wydajna i chętnie kupiłabym ją jeszcze raz. Pamiętam tylko, że kupiłam ją w Rossannie i że była bardzo tania, więc pewnie będzie to Wibo, Lovely albo My Secret.

 

Na koniec mam jeszcze dla was wyniki konkursu :-) Wygrywa Marta Kowalska. Udział wzięły 74 osoby, wiec zwyciężczyni może wybrać sobie 2 rzeczy ze zdjęcia. Gratuluję :-)

Zapisz