Kilka dni temu otrzymałam od Coccolino ogromną paczkę, w której znalazłam wielkiego, pięknie pachnącego misia Coccolino oraz płyny do płukania z najnowszej linii tej marki – Coccolino Intense. Na widok misia moi synowie dosłownie oszaleli. Od razu porwali go do swojego pokoju i teraz codziennie toczą ze sobą wojny o to, który z nich będzie z nim spał. Mnie natomiast ta niecodzienna przesyłka skłoniła do refleksji nad zapachami, którymi moja rodzina otacza się na co dzień…

 

O tym, że to zapachy najmocniej przywołują wspomnienia zapisane jeszcze we wczesnych latach dzieciństwa, wiedziałam od dawna. Czytałam kilka artykułów naukowych o tym, że to węch jest jednym z naszych najstarszych zmysłów.  Połączony jest on z układem limbicznym, czyli centrum emocjonalnym zmysłów. To właśnie tutaj powstają i zachowują się uczucia, skojarzenia i sympatie.

Kiedy sama sięgnęłam myślą do swojego dzieciństwa, okazało się, że najlepiej pamiętam zapachy starego domu mojej babci na wsi. Nie był on ani okazały, ani specjalnie piękny – ot typowy wiejski, niezbyt bogaty dom, do którego nawet nie został doprowadzony wodociąg. Kąpiel odbywała się zatem w wielkiej balii, a toaletą była klasyczna, drewniana „sławojka” na podwórku. Dom mojej babci otaczał wielki ogród pełen pięknych kwiatów. Fiołki, róże, konwalie i jaśmin – do dziś uwielbiam zapach tych kwiatów i to właśnie z nimi kojarzą mi się najżywsze i najwspanialsze wspomnienia z dzieciństwa. Pewnie właśnie dlatego zapach płynu Coccolino Fuchsia Passion w różowym opakowaniu jest moim ulubionym i zawsze wywołuje we mnie pozytywne emocje.

 

Pamiętam zapach sztywnej pościeli, używanej przez babcię specjalnie tylko na nasze letnie przyjazdy. Sztywnej, bo starannie wypłukanej w krochmalu i zaniesionej potem do magla, który w tamtych latach był jednym z centrów życia towarzyskiego. Lekko wilgotny zapach wyniesiony z magla był wymieszany z delikatną wonią lawendy, która rosła dziko w babcinym ogródku. Jej wysuszone kwiaty babcia przechowywała potem w płóciennych woreczkach wsuwanych między złożoną pościel, która czekała tylko na nas.

Inny zapach dzieciństwa spędzanego na wsi to aromat świeżego koperku. Babcia nie należała do osób, które uznawały, że dzieci nie można włączać do wykonywania obowiązków domowych. Nauczycielka z zawodu i przekonania, potrafiła jednocześnie z banalnych codziennych prac zrobić wyjątkową atrakcję i wyzwanie. Takim prostym zajęciem odpowiednim dla małej dziewczynki było więc staranne oskubanie miękkich gałązek koperku dodawanego do domowego rosołu. Pamiętam, że byłam strasznie dumna z siebie, kiedy udało mi się wyeliminować z koperku wszystkie twarde części jego gałązek tak, aby smakował jak najlepiej. A wyjątkowym wyczynem i krokiem naprzód w stronę dorosłości był ten niesamowity moment, kiedy babcia pozwoliła mi ostrożnie posiekać nożem drobniutko koperek. Zapach wydobywający się spod ostrza, kiedy dzisiaj sama siekam koper, od razu przywołuje mi przed oczy starodawną kuchnię babci z tradycyjnym kredensem i kuchnią, pod którą paliło się węglem.

Wakacje u babci to był też smak i aromat czereśni zrywanych prosto z ogromnego drzewa rosnącego pod oknem sypialni. „Uważaj, bo gałęzie czereśni łatwo się łamią” – ostrzegała nadaremnie babcia, bo czereśnia na okres wakacyjny stawała się nie tylko dostarczycielem ulubionych do dzisiaj owoców, ale też moim schronieniem, w którego konarach najlepiej czytało się książki wykradane z biblioteczki.

 

Wreszcie ukoronowanie wakacji u babci, czyli smakołyk, bez którego nie mógł się obejść żaden nasz pobyt u niej w domu. Maślane, półkruche ciasteczka o fantazyjnych kształtach wydobywanych, jak mi się wtedy wydawało, magicznie – dzięki metalowej blaszce wkładanej do maszynki do mielenia mięsa. Żadne kupowane dzisiaj w sklepach, najbardziej wymyślne ciastka nie smakują tak, jak tamte babcine. I, ku mojej rozpaczy, są właściwie nie do odtworzenia, bo babcia niezliczoną liczbę razy pytana o przepis, zawsze wzruszała ramionami mówiąc, że robi wszystko „na oko”.

Wspomnienia z babcinego starego domu przez lata pozostawały mocno stłumione, a wręcz zawstydzające. Sławojka, kąpiele w balii i kuchnia węglowa zostały zastąpione przez nowoczesne, szybkie i proste rozwiązania. Z jednej strony atrakcyjne, z drugiej jednak – w dziwny sposób pozbawione mocy, niepowtarzalnych aromatów i wyjątkowo szybko przemijające w pamięci.

Potrzeba przywołania tych prostych, ale jednak niezapomnianych zapachów i smaków z dzieciństwa powraca do mnie ze zdwojoną mocą w różnych momentach mojego życia. Chwilami takimi były narodziny moich synów, a teraz – zupełnie niespodziewanie przesyłka od Coccolino. Kiedy obserwuję, jak z dnia na dzień moi synowie zdobywają nowe doświadczenia, z których każde jest dla niego pierwsze i wyjątkowe, zastanawiam się, co po latach stanie się dla niego zapachem przywołującym szczęśliwe momenty. Szukam więc razem z nimi, starając się stworzyć kompletnie przecież inne niż moje, ale jednak niepowtarzalne dzieciństwo, z którego będą mogli budować fundament na kolejne lata.

Właśnie dlatego zwracam ogromną uwagę na zapachy, którymi otaczamy się w domu. Nasze ubrania, pościel, koce, a nawet firanki i zasłony zawsze muszą pięknie pachnieć, bo wiem, że moi synowie na całe życie zapamiętają zapach swojego rodzinnego domu.

 

Staram się też codziennie włączać ich w domowe obowiązki, takie jak: przygotowanie obiadu, sprzątanie czy rozwieszanie prania. Mam nadzieje, że i im, podobnie jak mi w przyszłości pewne zapachy będą przywodzić na myśl szczęśliwe chwile z dzieciństwa.

 

KONKURS

Tak jak wspomniałam na początku tego wpisu, do odkrywania mocy zapachu w życiu zainspirowała mnie marka Coccolino. Pamiętacie tę markę i misia z reklam w telewizji? Teraz możecie wygrać jego oraz produkty Coccolino Intense w moim konkursie! Aby wziąć w nim udział wystarczy, że napiszecie w komentarzu pod tym postem, jaką rolę w Waszym życiu odgrywa zapach. Podzielcie się najpiękniejszym wspomnieniem, które przywołują w Was określone zapachy. Na autorów 3 najbardziej kreatywnych odpowiedzi czekają nagrody ufundowane przez markę Coccolino, w skład których wchodzą płyny do płukania tkanin Coccolino Intense oraz mały miś Coccolino! Zapraszamy do zabawy!

Konkurs trwa do 13.12.2017r. Wyniki zostaną ogłoszone w tym wpisie 14.12.2017r.

Wyniki konkursu

Nagrody wygrywają dziewczyny, które podpisały się: Gosia, Beata Gardoń i Izabela. Gratuluję i czekam na wasze adresy :-) Wysyłajcie je na e-mail fitandfashion@wp.pl.