Jak wyglądało twoje dzieciństwo? Jakie zwroty często mówili ci rodzice, gdy byłeś dzieckiem? Czy je pamiętasz?

Sposób, w jaki zostaliśmy wychowani, może mieć ogromny wpływ na to, kim jesteśmy i jacy jesteśmy teraz – w teraźniejszości. Niestety nikt nie ma wpływu na to jak komunikaty, które dostajemy w dzieciństwie odbiją się na naszym życiu. Relacja, którą miałeś z rodzicami jako dziecko oraz środowisko, w którym dorastałeś, kształtują twoją osobowość. Oznacza to, że są częścią tego, kim jesteś dzisiaj. Jeśli miałeś rodziców, których zachowania były toksyczne lub takich, którzy zwracali się do ciebie w sposób krzywdzący, jest ryzyko, że miało to wpływ na to, jakim teraz jesteś człowiekiem.

Jeśli jesteś już rodzicem, uważaj na każde zdanie, które mówisz do swoich dzieci. Pamiętaj, że każde z nich może mieć negatywny wpływ na ich całe życie.

4 bolesne zwroty, które zwykle mówimy naszym dzieciom, a nie powinniśmy!

1. „Dopóki cię karmię i ubieram, musisz robić to, co mówię”


Niektórzy rodzice często używają tego zwrotu, aby „zmotywować” dzieci do wykonywania osobistych obowiązków lub prac domowych. Jednak to, co faktycznie powodują, to poczucie winy.
Oznacza to, że dziecko, które to usłyszy, może poczuć się ciężarem dla swoich rodziców lub pomyśli, że zawsze będzie musiało żyć zgodnie ze sposobem, w jaki mu dyktują. To z kolei generuje frustrację i ogromną niechęć do wykonania poleconego zadania. Co więcej, dziecko uczy się żyć i akceptować z góry narzucone mu schematy i obowiązki bez weryfikowania ich, co w dorosłym życiu może mieć bardzo złe skutki.

W niektórych przypadkach te dorosłe dzieci mogą czuć się dłużnikami wobec rodziców i podejmować decyzje w oparciu o ich oczekiwania, a nie o własne pragnienia i potrzeby. W dodatku mogą dawać się wykorzystywać w pracy oraz w życiu osobistym. Takie dzieci w dorosłym życiu są dużo bardziej podatne na mobbing i manipulację w miejscu pracy.

2. „Przesadzasz i dramatyzujesz”


Mimo że czasami problem, który ma nasze dziecko, może wydawać nam się błachy, musimy pamiętać o tym, że emocje, które odczuwa, są bardzo ważne. Każdy wiek na swoje problemy i powinniśmy to rozumieć i zaakceptować.
Dlatego, gdy rodzic ignoruje to, co czuje jego dziecko, dziecko zaczyna czuć, że jego emocje nie są ważne. Może poczuć się odtrącone, niekochane lub niezaopiekowane. Zbywając dziecko lub złoszcząc się na nie, nie uczymy konfrontacji z trudnymi emocjami, z którymi bez wątpienia przyjdzie mu zmierzyć się w przyszłości. Prawda jest taka, że rodzice używający tego typu komunikatów, często sami nie potrafią poradzić sobie z trudnymi emocjami, a co za tym idzie – nie potrafią radzić sobie z emocjami i uczuciami własnego dziecka.

Jako rodzice zawsze pamiętajmy, że wszystkie emocje są ważne i należy nauczyć się je wyrażać w zdrowy sposób.

3. „Chciałbym, żebyś był bardziej podobny do…”


Źle jest porównywać dziecko z jego rodzeństwem, kuzynami lub przyjaciółmi. Kiedy to robisz, powodujesz w nim niepewność, a ponadto wpływasz na jego samoocenę. Pamiętaj, że twoje dziecko jest wyjątkowe!
Takie komunikaty z ust rodziców mogą sprawić, że dziecko w przyszłości będzie konkurowało z innymi, do tego stopnia, że z czasem stanie się emocjonalnie lub psychicznie wyczerpane.

4. „Byłeś wypadką”


Powiedzenie tego w złości może pozostawić dziecku emocjonalne blizny na długie lata. Dziecko, które usłyszy takie słowa może poczuć się niechciane, niekochane lub nabrać przekonania, że dla rodziców jest tylko i wyłącznie ciężarem.

Czy rozpoznajesz niektóre z tych bolesnych zwrotów? Jeśli tak, nie martw się, ponieważ wielu z nas słyszało je również od swoich rodziców. Najważniejsze to zdać sobie sprawę z tego, że być może powiedzieli je nieświadomie. Nawet jeśli czujemy z tego powodu ogromną krzywdę, musimy zrozumieć, że kiedyś nie było ogólnodostępnej wiedzy z zakresu psychologii, nie było narzędzi ani badań. Oczywiście masz prawo być zły na swoich rodziców… Jednak ty sam, w dzisiejszych czasach, kiedy to czytasz, jesteś świadomy, że te słowa lub zwroty szkodzą. Dlatego ważne jest, abyś nie używał ich w stosunku do swoich dziećmi.