Hej kochani! Dzisiaj mam dla Was kolejny filmik ze zdobyczami zakupowymi. Możecie zobaczyć w nim kilka ubrań, w tym koszulkę z tytułowym napisem “Nie mam się w co ubrać” (swoją drogą szkoda, że nie ma takich po Polsku!), śliczny kubeczek w różyczki, salaterki z Pepco za jedyne 1.99zł za sztukę oraz rzecz, z której cieszę się najbardziej – torebkę Michael Kors Hamilton w kolorze luggage. Torebka jest wykonana ze skóry licowej i tak, wiem, że kiedy pokazywałam na blogu mojego czarnego Hamiltona, to pisałam, że po jakimś czasie torebki z tej skóry flaczeją i wyglądają nieestetyczne, ale no coż… kobieta zmienną jest. Kiedy zobaczyłam tę torebkę na żywo, uznałam, że jest piękna, a ta “wiotkość” licowej skóry tylko dodaje jej uroku. Planowałam zakup torebki szarej lub granatowej, ale brązowo-rudy luggage tak mnie zauroczył, że nie brałam już pod uwagę żadnej innej torebki. Być może ktoś z Was powie, że posiadanie dwóch torebek tego samego modelu i wielkości, to przesada, ale możecie mi wierzyć, że tak naprawdę nie są one identyczne, a wręcz bardzo się różnią. Planuję niedługo nagrać filmik z porównaniem czarnego Hamiltona ze skóry saffiano z brązowym ze skóry licowej i wtedy będziecie mieli okazję zobaczyć jak bardzo.

Jesień to czas, kiedy wypada trochę odświeżyć garderobę, więc zamówiłam sobie też kilka par długich spodni, bluzy, kurtki i płaszczyki. Część z nich pokazuję w tym filmiku, ale wczoraj doszła do mnie spora paczka ze sklepu Choies i dzisiaj będę nagrywać jeszcze jeden filmik z haulem ubraniowym. Opublikuję go za jakiś czas, a na razie zostawiam Was z dzisiejszym haulem :-)

PS. Jeżeli jesienne zakupy jeszcze przed Wami, to być może zainteresuje Was kolejna promocja w Zalando. Tym razem Zalando oferuje nam -30% na topy i bluzki, a wszystkie przecenione rzeczy znajdziecie tutaj –> KLIK. Niestety promocja kończy się już w niedzielę.

 

Nie mam się w co ubrać, czyli kolejny haul zakupowy