Być może niektórzy z Was zauważyli już, że na moim blogu, jak do tej pory, nie pojawiła się jeszcze ani jedna recenzja kremu do twarzy. Także w żadnym poście z cyklu “Projekt denko” nie pokazałam Wam jeszcze pudełka po zużytym kremie. Jeżeli zastanawiacie się dlaczego, to już spieszę z odpowiedzią. Otóż jestem zdania, że najlepsze składniki do pielęgnacji skóry, to składniki naturalne. Dlatego zamiast profesjonalnych kremów i balsamów, do tej pory używałam głównie oleju kokosowego, organicznego oleju arganowego, olejku z nasion konopi indyjskiej oraz aloesu.

Niestety naturalne oleje i olejki mają jedną wadę, która bardzo mi przeszkadza – zostawiają na skórze tłustą warstwę, której wręcz nienawidzę. Zazwyczaj po ich użyciu nie można od razu nakładać makijażu. Szczególnie kłopotliwe stało się ich używanie podczas 35-cio stpniowych upałów, które nawiedziły nasz kraj tego lata, więc kiedy otrzymałam od marki Be Organic propozycję przetestowania jednego z ich produktów, bez namysłu wybrałam Krem do twarzy z masłem kakaowym i kwasem hialuronowym. Krem przeznaczony jest szczególnie dla kobiet po 25-tym roku życia, dla cery suchej i dojrzałej, czyli jest idealny dla mnie.

krem be organic

 

Główne składniki kremu to między innymi:

– masło kakaowe, które zapobiega utracie wody

– myramaze o właściwościach odmładzających

– kwas hialuronowy, który wygładza zmarszczki

– jagody goji, które działają pobudzająco

– ekstrakt z winorośli opóźniający procesy starzenia

– organiczny olej jojoba odpowiedzialny za nawilżanie

– organiczny olej arganowy, który ujędrnia

– odmładzający kompleks witamin E, C i F

 

Jak dla mnie jest to skład perfekcyjny. Na dodatek aż 97% składników kremu to składniki naturalne, a krem jest w 100% wegański, czyli nie zawiera żadnych składników pochodzenia zwierzęcego. Bardzo mnie to cieszy, bo jestem wegetarianką i kiedy tylko mam taką możliwość, to staram się odżywiać wegańsko.

Używałam kiedyś do pielęgnacji twarzy masła kakaowego, ale było bardzo ciężkie i tłuste. Miałam też kwas hialuronowy w “czystej” postaci, ale po jego użyciu miałam wrażenie, że mam na twarzy cienką plastikową powłoczkę więc użyłam go tylko kilka razy.

 

Jak działa Krem do twarzy Be Organic?

Krem ma bardzo lekką konsystencję, dzięki czemu wchłania się błyskawicznie. Dosłownie minutę po jego nałożeniu, mogę już nakładać podkład. Nie zostawia po sobie żadnej lepkiej warstwy i za to go uwielbiam. Krem sprawia, że skóra jest miękka, gładka i nawilżona, wygląda bardziej promiennie.  Ma bardzo delikatny, świeży zapach. Niby to drobny szczegół, ale dla mnie bardzo ważny, bo nie przepadam za kosmetykami o zbyt intensywnym zapachu.

Dzięki delikatnej, lekkiej konsystencji jest bardzo wydajny i starcza naprawdę na długo. Na zdjęciach widać ile kremu zostało po ponad miesięcznym stosowaniu go 2 razy dziennie.

krem do twarzy be organic

 

Cena kremu nie jest zbyt wygórowana. Aktualną cenę za opakowanie 50ml możecie sprawdzić na stronie produktu – TUTAJ

W pudełeczku z kremem znalazłam miłą niespodziankę – paczuszkę z nasionami kolendry. Mam nadzieję, że niedługo wyrośnie z niej spora roślinka (pochwalę się na Instagramie ;-) ), bo nie wiem, czy wiecie, ale kolendra jest nie tylko pysznym dodatkiem do potraw, ale jest też bardzo zdrowa.

krem z kawsem hialuronowym i masłem kakaowym

Jestem pewna, że jeszcze nie raz usłyszycie  kosmetykach marki Be Organic, bo ostatnio poleca je coraz więcej osób. Niedawno natknęłam się na wzmiankę o nich w kilku magazynach dla kobiet.

Podsumowując – Krem Be Organic polecam szczere wszystkim kobietom, które chciałyby nawilżyć, zregenerować i odmłodzić skórę twarzy. Osobiście przed napisaniem tego artykułu, testowałam go ponad miesiąc używając rano i wieczorem i teraz nadal będę z niego korzystać rano, natomiast wieczorem będę smarować twarz odrobiną oleju kokosowego.