Wiele kobiet niechętnie dba o narzędzia i akcesoria do codziennego makijażu. A przecież używają ich codziennie! Ich skóra każdego dnia styka się z nimi bezpośrednio i to często dłużej niż przez kilka minut. Bakterie potrafią przedostać się do naskórka już w przeciągu paru sekund, jeśli tylko się im na to pozwoli. Pędzle do makijażu, jeżeli nie czyścimy ich regularnie, mogą stać się siedliskiem bakterii. Resztki kosmetyków do makijażu, wilgoć i osadzające się zanieczyszczenia tworzą idealne warunki dla ich rozwoju. Aby nie zaszkodzić skórze oraz własnemu zdrowi, wszystkie akcesoria i narzędzia, jakich używa się na twarzy czy ciele, muszą być utrzymywane w stanie higienicznym.
Niestety niektóre kobiety w ogóle nie czyszczą swoich pędzli, bo uważają, że nie mają na to czasu, podczas gdy najzwyczajniej w świecie nie chce im się tego robić. Dopiero gdy mają zamiar nałożyć na powiekę jasny cień i dostrzegają, że wszystkie ich pędzle są raczej szare czy brązowe, przechodzą do ich prowizorycznego oczyszczenia, czyli przemywają je wodą z mydłem. W taki sposób nie wolno postępować. Warto poświęcić te trzydzieści minut w ciągu całego tygodnia na dogłębne i precyzyjne wyczyszczenie włosia wszystkich pędzli. Tak naprawdę nie trzeba mieć nawet specjalistycznych preparatów do mycia. One istnieją i sprawdzają się świetnie, ale równie dobrze działa zwykłe mydło rozpuszczone w niewielkiej ilości wody. Powstałą z niego pianę trzeba z pędzli dokładnie spłukać, kierując włosie w dół, a następnie pozostawić narzędzia do wyschnięcia. Taki proces należy powtórzyć przynajmniej raz w tygodniu, zwłaszcza jeśli pędzli używa się codziennie.
Teoretycznie kobiety przywiązują dużo większą wagę do swojej higieny od mężczyzn, ale o ile pamiętają zawsze o porannym prysznicu, wieczornym oczyszczeniu twarzy i wysprzątaniu domu, to niestety często zapominają o myciu pędzli. A tego kroku nigdy nie wolno pomijać. Makijaż powinien upiększać skórę, ale nie może jej szkodzić, a tak właśnie się stanie, jeśli będzie wykonywany brudnymi pędzlami.
Bardoz fajny wpis! Ja zawsze sobie przypominam o czyszczeniu pędzli, jak już wyglądają naprawdę koszmarnie :)