Jest kilka rzeczy i spraw, o których chciałabym Wam napisać, ale za mało tego na oddzielne posty, więc postanowiłam zebrać wszystko do kupy i rozpisać się trochę w takim zmiksowanym poście.
Dziś będzie bardzo zdrowo, bardzo ekologicznie i trochę żenująco :-P

Najpierw bohater miesiąca, którym została…

Herbata z kwiatu lipy

W dwa dni wyleczyła mnie z przeziębienia! W sumie nie było to nic poważnego – katar, chrypka, pokasływanie, ale gripexy, fervexy i inne cuda nie dawały rady i po dwóch tygodniach myślałam, że już nic mi nie pomoże.
Nie wiem, czy mam rację, ale wydaje mi się, że taka lipa jak na zdjęciu działa lepiej niż ta sproszkowana w saszetkach. Pani w sklepie zielarskim mówiła, że nie ma różnicy, bo to to samo, tylko że sproszkowane.
Na opakowaniu czytamy: “Polecany jest środek napotny przy podwyższonej temperaturze (np. przeziębienia, grypa), w kuracjach oczyszczających organizm z toksyn, jak również jako namiastka herbaty o działaniu relaksacyjnym”.
Myślę, że warto spróbować, bo za 30g zapłaciłam tylko 6,20zł i chociaż wydaje się, że wagowo to niewiele, to zapewniam Was, że co najmniej kilkanaście herbatek z tego będzie. Oczywiście można sobie samemu nazbierać kwiatów lipy, tak właśnie mam zamiar zrobić w tym roku, ale ważne, żeby nie było to drzewo, które rośnie gdzieś blisko szosy. Im bardziej eko, tym lepiej.

Odkryciem miesiąca zostaje…

Olejek z nasion konopi indyjskiej

Za 30ml zapłaciłam 10,50zł.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju oleje i olejki. Ten wyjątkowo przypadł mi do gustu, bo błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia żadnego tłustego filmu. Zapobiega powstawaniu zmarszczek, łagodzi zmiany trądzikowe, zmniejsza popękane naczynka i podrażnienia, nawilża, regeneruje, zmniejsza pory i blizny.
Zapach szczerze mówiąc nie jest przyjemny, ale można się przyzwyczaić.

Kolejny punkt to…

Szampon do włosów Green Pharmacy

Tutaj zbyt dużo Wam nie napiszę, bo jeszcze go nie używałam. Po zużyciu całej buteleczki postaram się napisać rzetelną recenzję.Wybrałam wersję z rumiankiem lekarskim, która jest przeznaczona dla włosów osłabionych i zniszczonych.
Już od dłuższego czasu wszyscy trąbią o szkodliwości parabenów i SLS-ów,  a ja do tej pory uparcie stosowałam zwykłe szampony. Ten nie zawiera ani jednych ani drugich, dodatkowo nie ma również w składzie sztucznych barwników i SLES.

 

eko zakupy

 

 

Poza tym perypetii z prawie byłym mężem ciąg dalszy.
Tym razem postanowił sobie, że z dotychczasowych zajęć przerzuci się na zbieranie złomu. Serio… Napisał pismo do sądu, że nie może płacić alimentów, bo utrzymuje się z pomocy rodziny i zbierania złomu
Oczywiście jestem zdania, że żadna praca nie hańbi i jeżeli ktoś chce w ten sposób zarabiać, to świetnie. Często nawet wystawiam jakieś niepotrzebne metalowe rzeczy przed dom, bo po co wyrzucać do śmietnika, skoro ktoś chętnie to zabierze i sprzeda. Ale jeżeli dorosły, 30-letni, wykształcony, mówiący płynnie po angielsku i przede wszystkim zdrowy fizycznie facet, mówi, że zbiera puszki aluminiowe, żeby przetrwać, to… hmmm :-)

Napisał też, że utrzymanie dziecka kosztuje 350zł w miesiącu – 250zł wyżywienie, 50zł kosmetyki, 50zł ubrania. Na dodatek napisał, że jestem uzależniona od zakupów i alimenty będę przeznaczać na własne zachcianki, którymi afiszuję się na blogu, podając jako przykład m.in. post z bloga, gdzie recenzuję róż do policzków za 16zł i 6 par kolczyków z Pepco za 7.99zł

 

 

Świeże soki

Jestem uzależniona od świeżych soków i smoothies. Mogłabym je pić hektolitrami. Jeżeli jesteście z Bydgoszczy, albo tam czasem bywacie, to pewnie znacie Sokowirownię przy ul. Dworcowej 2.
Wybór mają ogromny. Kiedy patrzę na menu, mam ochotę na wszystko :-P
Szkoda, że u mnie w mieście nie ma takiego miejsca. Bylibyśmy z moimi chłopakami stałymi bywalcami.

Sok jabłkowy, jarmuż i kiwi.

zielony sok

Sok jabłkowy na ciepło z cynamonem. Pycha!

sok jablkowy

 

Instagram mix

brokatowe paznokcie
vegan sushi raw vegan dinner
papaja
lakiery brokatowe
azteckie trampki
zielone smoothie

galaktyczne paznokcie