Wegańskie ciasteczka z granolą i malinami, na które przepis podam wam za chwilę, najlepiej jest jeść na drugi dzień. Od razu po pieczeniu trochę się rozpadają, a następnego dnia mają już bardziej zwartą konsystencję. Ciasteczka te nadają się do zamrażania, więc możesz zrobić od razu większą porcję i zamrozić je na „czarną godzinę” ;-)
Tłuszczem, jakiego używam do pieczenia jest olej kokosowy. Zanim przejdę do przepisu, chciałabym napisać wam kilka słów o tym, dlaczego to właśnie jego najczęściej używam do pieczenia.
Olej kokosowy – moc korzyści dla zdrowia i urody
Olej kokosowy to jeden z najzdrowszych olejów dostępnych na rynku oraz produkt, dzięki któremu nasza dieta stanie się wyjątkowa. Dlaczego tak się dzieje? Bo olej kokosowy może się pochwalić tak wyjątkowymi składnikami, jakimi są trójglicerydy średnio-łańcuchowe (MCT). Cząsteczki te nie są magazynowane w naszym organizmie, wręcz przeciwnie – są automatycznie zmieniane w energię. Dzięki temu olej kokosowy staje się ważnym składnikiem diety dla tych osób, które starają się za wszelką cenę zachować zgrabną sylwetkę i prawidłową masę ciała. Olej kokosowy pomaga nam jednocześnie utrzymać poziom cukru we krwi na odpowiednim poziomie, a także cieszy się opinią skutecznego pogromcy bakterii. Dieta z dodatkiem tego oleju może zatem każdemu z nas przynieść wiele korzyści i sprawić, że nasza forma znacznie się poprawi. A przecież to jeszcze nie wszystkie właściwości tego oleju! Warto pamiętać, że olej kokosowy to naturalny kosmetyk, mogący się idealnie sprawdzić w codziennej pielęgnacji włosów oraz skóry. Olej kokosowy rewelacyjnie nawilża i sprawia, że każdy z nas może się cieszyć lepszym i zdrowszym wyglądem.
Olej kokosowy to wyjątkowy produkt, z którego niezwykłych właściwości można korzystać zarówno w trakcie pielęgnacji skóry i włosów, jak i w trakcie gotowania.
Wegańskie ciasteczka z granolą i malinami
Przepis (na 12 ciasteczek)
Czas przygotowania:
około 1h
Nadzienie:
3 szklanki malin
1/3 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżeczka soku z cytyny
2 łyżki nasion chia
Ciasto:
1.5 szklanki granoli
1/4 szklanki oleju kokosowego
1/3 szklanki cukru trzcinowego
2 łyżki wody
3/4 szklanki mąki żytniej pełnoziarnistej
szczypta soli
Wierzch:
3/4 szklanki granoli
3 płaskie łyżki oleju kokosowego
1/4 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżka wody
1/3 szklanki mąki żytniej pełnoziarnistej
szczypta soli
1 łyżka ziaren słonecznika
1 łyżka wiórków kokosowych
Wykonanie:
1. Nadzienie
Na patelnię lub do garneczka wrzuć 2 i pół szklanki malin, cukier i sok z cytryny. Kiedy maliny puszczą sok, dodaj nasiona chia i gotuj często mieszając tak długo, aż maliny się rozgotują. Pod koniec gotowania dodaj pozostałe maliny i gotuj jeszcze przez minutę. Zdejmij patelnię/garneczek z ognia i odstaw do wystygnięcia.
2. Ciasto
Wrzuć 1.5 szklanki granoli do malaksera i miksuj tak długo, aż będzie rozdrobniona. W misce wymieszaj cukier, olej kokosowy i wodę. Dodaj rozdrobnioną granolę, mąkę i sól. Wymieszaj dokładnie. Ciasto powinno być bardzo gęste. Jeżeli wyszło zbyt rzadkie, dodaj odrobinę wody.
3. Wierzch
3/4 szklanki granoli wrzuć do malaksera i delikatnie rozdrobnij. W misce wymieszaj cukier i olej kokosowy. Dodaj wodę, granolę, mąkę i szczyptę soli. Delikatnie wymieszaj, najlepiej rękoma. Na koniec dodaj ziarna słonecznika i wiórki kokosowe i jeszcze raz delikatnie wymieszaj.
Jadłabym :D
Wyglądają tak pysznie, że aż ślinka cienkie :)
MMM, muszę spróbować. :)