Tym razem post z cyklu projekt denko udało mi się przygotować na czas i na dodatek produktów jest aż 8, a jak na mnie to całkiem sporo.

 

Projekt denko maj 2015:

 

1. Żel pod prysznic Adidas Vitality

Na pewno kupię go ponownie, bo ma przepiękny cytrusowy zapach, a cytrusowe zapachy wręcz uwielbiam. Żel zawiera masujące perełki, ale jakoś specjalnie nie odczułam ich masującego działania. Mimo to polecam.

 

2. Odżywka do włosów Nivea Diamond Volume

Jedna z moich ulubionych odżywek, więc na pewno za jakiś czas kupię ją kolejny raz. Ma świetny zapach, wygładza włosy i ułatwia rozczesywanie. Ogólnie zużywam sporo odzywek do włosów, ale nigdy nie kupuję od razu kolejnej takiej samej odżywki, bo czytałam kiedyś, że jeżeli cały czas używamy tej samej, to włosy się do niej przyzwyczajają i już nie działa ona tak dobrze. Nie wiem ile jest w tym prawdy, mogę tylko powiedzieć, że u mnie taka metoda się sprawdza.

 

3. Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych Green Pharmacy

Jest to ziołowy szampon z rumiankiem lekarskim, bez SLS-ów i parabenów. Producent pisze, że szampon wzmacnia, regeneruje, łagodzi podrażnienia i swędzenie skóry, odżywia cebulki włosów, daje włosom elastyczność, lekkość, połysk i nawilżenie. Ja podczas stosowania tego szamponu nie zauważyłam, żeby jakoś pozytywnie działał na moje włosy i skórę głowy. Na dodatek ma dosyć nieprzyjemny, ziołowy zapach i jak na produkt bez SLS-ów podejrzanie mocno się pieni. Po umyciu włosów konieczne było użycie odżywki. Zużyłam butelkę do końca, ale na pewno nie kupię go ponownie.

 

4. Dezodorant perfumowany Puma Sync Woman

Przepiękny, lekko słodki owocowy-kwiatowy zapach, na dodatek w bardzo przystępnej cenie. Ma tylko jeden minus – bardzo szybko się ulatnia. Po godzinie, dwóch nie ma już po nim śladu, ale mimo to myślę, że za jakiś czas kupię go ponownie.

 

5. Bezacetonowy zmywacz do paznokci Isana

To już kolejna zużyta przeze mnie buteleczka tego zmywacza i na pewno nie ostatnia. Jest on wydajny, tani, dobrze zmywa i nie ma zbyt intensywnego zapachu. Z czystym sumieniem polecam.

 

6. Lilliputz pianka do mycia i zabawy

Moje dzieciaki ją uwielbiają. Pianka ma owocowy (morelowy lub brzoskwiniowy zapach) i jest bardzo gęsta, dzięki czemu można ją formować. Nie zauważyłam u niej jakiś szczególnych właściwości myjących. W połączeniu z wodą błyskawicznie znika, ale myślę, że jest to fajny kosmetyk, który może zachęcić dzieci do kąpieli. Na pewno kupię ponownie, bo chłopaki nie daliby mi spokoju.

 

7. Błyszczyk powiększający usta Avon Plump Pout

Mam w sumie trzy błyszczyki z tej serii i mimo, że nie widzę jakiegoś specjalnego efektu powiększenia ust, to nawet je lubię. Myślę, że ten błyszczyk powiększa usta jedynie optycznie. Kilkanaście sekund po nałożeniu go na usta, pojawia się uczycie dość silnego mrowienia i chłodzenia. O ile latem to uczucie jest całkiem przyjemne, to zimą jest masakra! Po wyjściu na mróz z ustami pomalowanymi tym błyszczykiem poczułam, że usta mi drętwieją i miałam wrażenie, że zaraz mi odpadną. Bardzo nieprzyjemne uczucie. Błyszczyk Plump Pout nie jest jakoś szczególnie trwały i trochę lepi się na ustach. Myślę, że już nie kupię go ponownie, bo ostatnio jestem zauroczona błyszczykami Chanel i skłaniam się ku temu, żeby zamiast mnóstwa średniej jakości kosmetyków, mieć tylko kilka, ale za to bardzo dobrych jakościowo.

 

8. Farba do włosów Schwarzkopf Color Mask

Jeszcze nie jestem pewna, czy ponownie kupię te farbę. Raczej nie. O ile z trwałości koloru i pokrycia jestem bardzo zadowolona, to reszta pozostawia wiele do życzenia. Po pierwsze okropny duszący zapach. Zapach jest tak intensywny, że nie dało się wytrzymać w zamkniętej łazience. Po drugie bardzo nie odpowiada mi sposób nakładania tej farby. Nakłada się ją palcami, a konsystencja jest za rzadka, więc co tu dużo mówić, nasyfiłyśmy w łazience okropnie podczas tego farbowania, a kto farbował już włosy na czarno, ten wie, jak ciężko zmywa się plamy po takiej farbie. Po trzecie farba bardzo ciężko schodzi ze skóry. Na koniec muszę jeszcze dodać, że jest bardzo wydajna – na gęste włosy do pasa w zupełności wystarczyły 2 opakowania.

I to już wszystko, co udało mi się uzbierać w minionym miesiącu. Jeżeli znacie jakieś z tych kosmetyków, koniecznie dajcie znać, jaka jest wasza opinia na ich temat!