Przyznać się, która z Nas nigdy nie oglądała Seksu w Wielkim Mieście? No jasne, chyba nie ma takiej kobiety, który nie widziałaby ani jednego odcinka zmagań Carrie Bradshow z Nowym Jorkiem, a szczególnie tego multum ubrań, butów i torebek, które główna bohaterka poupychała w stanowczo za małej garderobie. Sama ze szczerą zazdrością patrzyłam na marki. 

Vuitton, Prada, Michael Kors czy Chanel? O szafie wypełnionej tymi metkami, normalna zapracowana dziewczyna może tylko pomarzyć. Torebka Louis Vuitton to w tych czasach już must-have każdej zamożniejszej szafiarki, buty Louboutina to norma na ulicach większych miast, a sukienkę od Versace blogerki zakładają, gdy idą na siłownię. Zdemaskujmy tę internetową szaradę. Ceny niektórych wybiegowych ubrań zaczynają się od kilku tysięcy, zastanawiam się więc, która z nas może sobie na to pozwolić.

Przeglądając blogi fashionistek widzimy metki od największych modowych szych. Dolce & Gabbana, Lagerfeld, Westwood. Z czystym sumieniem przyznam, że sama (mimo wielkich chęci!) nie pozwoliłabym sobie wydać tak dużych pieniędzy na sukienkę czy buty. 

A jak z Wami? Czy cena ma dla Was znaczenie? Czy byłybyście gotowe zapłacić niebotyczną sumę za metkę? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?