Kiedy obserwujemy zmagania sportowe, wygląd zawodników nie jest czymś, co zwraca naszą uwagę w pierwszej kolejności. To zrozumiałe. W końcu najważniejsza jest rywalizacja i osiągane wyniki. W tym kontekście ubiór jest tylko dodatkiem, spełniającym określone funkcje.
W profesjonalnym sporcie stroje zawodników muszą spełniać rygorystyczne wymagania, przede wszystkim po to, by wszyscy uczestnicy mieli podobne warunki. Tak czy inaczej reguły tak zwanego dress code’u to temat ciekawy i budzący niekiedy ożywione dyskusje.
Niewłaściwy ubiór może Cię zdyskwalifikować
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że sportowe zmagania na najwyższym poziomie wiążą się ze sporą presją i intensywnością. Perfekcjoniści dbają o każdy, najmniejszy nawet szczegół, który może w pewnym stopniu przechylić szalę zwycięstwa w jedną lub drugą stronę. Często dotyczy to również tego, co atleci mają na sobie.
Nie dziwi zatem zestaw określonych zasad ubioru w niektórych konkurencjach. Niejednokrotnie wszelkie odstępstwa od przyjętych norm wiążą się z surowymi konsekwencjami, z zakazem startu w zawodach włącznie.
Przekonać mogli się o tym chociażby skoczkowie narciarscy, także z reprezentacji Polski, zdyskwalifikowani za nieprzepisowe kombinezony. Międzynarodowa Federacja Narciarska bardzo poważnie podchodzi do tematu. Sprawdzane są między innymi dopasowanie do ciała, wymiary i przepuszczalność powietrza. Nawet dodatkowy centymetr w odpowiednim miejscu może zrobić różnicę.
W innych dyscyplinach komisje mogą być nieco mniej wymagające w tych sprawach. Niemniej jednak trzeba zgodzić się co do tego, że stroje sportowców mają znaczenie. Póki zasady są takie same dla wszystkich ich skrupulatne egzekwowanie jest całkiem zrozumiałe.
Bond, James Bond
Ciekawiej robi się w przypadku, gdy ubrania nie wpływają tak bardzo na zdrową konkurencję. Warto wspomnieć tutaj o grach kasynowych, które narzucały niegdyś konkretne reguły dotyczące wyglądu graczy. Dzisiaj jest ich zdecydowanie mniej, nawet na oficjalnych turniejach, na przykład pokera. Wielkie wydarzenia rozgrywane na żywo to często pokaz barwnych postaci, inspirujących stylizacji i odważnych kreacji.
Niektóre kasyna, zwłaszcza te, które mieszczą się w historycznych lub luksusowych budynkach, w dalszym ciągu mogą jednak stosować bardziej restrykcyjne zasady. Bez wątpienia kasyno online zapewnia największą swobodę w tym zakresie, a tylko gdy wybieramy się tradycyjnych obiektów trzeba liczyć się z potencjalnymi ograniczeniami.
We wspomnianym pokerze także obowiązują pewne trendy modowe. Przeważnie dominuje podejście praktyczne, czyli wygodne i niekrępujące ruchów koszulki, jeansy, marynarki czy bluzy z kapturem. Częstym widokiem są też dodatki w postaci czapek z daszkiem i przyciemnionych okularów. Wszystko po to, by jak najlepiej ukryć gesty i mimikę twarzy, które mogłyby zdradzić odczuwane emocje.
O jeden most za daleko?
Praktyczne rozwiązania i zasady chroniące zdrową rywalizację zdecydowanie mają swoje uzasadnienie i powinny być respektowane przez wszystkich. Pojawiają się jednak także i takie zakazy i nakazy odzieżowe, które mogą z kolei budzić pewne pytania. Za przykład niech posłużą organizatorzy Wimbledonu.
Na żadnym z wielu profesjonalnych turniejów tenisowych nie spotkamy się z tak surowymi zasadami dotyczącymi ubioru jak na angielskim Wimbledonie. Każdy tenisista, których chce spróbować swoich sił na trawiastych kortach w Londynie musi być ubrany na biało. Nie istnieje ku temu żaden praktyczny powód, ale tak po prostu jest. Czy wystarczającym wytłumaczeniem dla tej reguły są tradycje historyczne, sięgające XIX wieku? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.
Z drugiej strony mamy jeszcze jeden zaskakujący przepis, tym razem pochodzący ze świata golfu. Amerykańska organizacja zrzeszająca profesjonalnych golfistów nie pozwala na noszenie odzieży z materiału dżinsowego. Nie do końca wiadomo skąd taka awersja do drelichu. Niektórzy tłumaczą to zwiększonym ryzykiem przegrzania organizmu, co może wpłynąć na grę. Tak czy inaczej, na turniejach organizowanych przez PGA Tour zawodników w poczciwych dżinsach nie uświadczymy.
No Comment