Wiele kobiet jest zdania, że prawidłowa pielęgnacja skóry, włosów i paznokci może się ograniczać do kosmetyków, które stosujemy zewnętrznie oraz że zdrowa zbilansowana dieta może zastąpić suplementację. W rzeczywistości sprawa nie jest tak prosta i oczywista.

Kosmetyki, choćby nawet te najlepsze działają jedynie od zewnątrz. Oczywiście są w stanie nawilżyć skórę czy włosy, ale ich działanie jest jedynie powierzchowne. Odpowiednio dobrane suplementy pielęgnują skórę, paznokcie czy włosy od wewnątrz działając na nie jak lekarstwo – są w stanie usunąć problem już u źródła – w miejscu do którego nie dotrze  żadna odżywka czy krem.

Jeżeli chodzi o zdrową dietę, to oczywiście może ona zastąpić suplementację, ale jest to niezwykle trudne. Przede wszystkim mało kto ma czas i możliwość, aby przestrzegać idealnie zbilansowanej diety i codziennie dostarczać sobie odpowiednią ilość składników odżywczych. Po drugie żyjemy obecnie w czasach, kiedy żywość jest bardzo zanieczyszczona i nie zawiera wszystkich potrzebnych witamin i minerałów w takiej ilości, jakiej potrzebujemy. Dlatego jestem zdania, że suplementacja jest niezbędna i dziś podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami związanymi z testowaniem tabletek Merz Spezial Dragees.

merz special dragees

 

Merz Spezial Dragees – skład, dawkowanie i pierwsze wrażenia

Merz Spezial Dragees to suplement, który ma nam zapewnić piękną skórę, włosy i paznokcie. W jednym opakowaniu znajduje się 60 małych tabletek w gładkiej, słodkiej otoczce. Bardzo łatwo je połknąć, co jest dla mnie ogromnym plusem, bo od dziecka mam problem z połykaniem dużych tabletek. Przyjmujemy 2 tabletki dziennie, więc opakowanie starcza na miesiąc. Koszt pełnej kuracji, która trwa 3 miesiące to 100-120zł w zależności od tego, w jakiej cenie uda wam się je kupić. Warto też wspomnieć, że opakowanie tabletek jest bardzo ładne. Wiem, że to z pozoru nieistotny szczegół, ale ja zawsze zwracam na to uwagę, bo jednak miło jest postawić sobie na toaletce taką ładną buteleczkę :-)

Skład jest czymś, na co kupując zarówno suplementy, jak i kosmetyki powinno się zwracać uwagę w pierwszej kolejności. W przypadku Merz Spezial prezentuję się on całkiem nieźle, bo w 2 drażetkach znajduje się:
120mg witaminy C
30mg niacyny
13,4mg witaminy E
7,2mg kwasu pantotenowego
3,2mg witaminy B6
2,6mg witaminy B2
2,4mg witaminy B1
787µg witaminy A
400µg kwasu foliowego
60µg biotyny
2µg witaminy B12
5mg żelaza
5mg cynku
Większość z tych porcji stanowi 100 lub ponad 100% zalecanego dziennego spożycia.
Cieszę się, że tabletki mają w swoim składzie witaminę B12, bo w czasie, kiedy je zażywam nie muszę jej dodatkowo suplementować. Ponieważ mięsa nie jem w ogóle, a nabiału bardzo mało, jestem zmuszona spożywać B12 w formie tabletek.

merz special dragees

merz special dragees

 

Merz Spezial Dragees – efekty stosowania

Włosy

Jeszcze jakiś czas temu nie miałam z nimi żadnych problemów. Niestety stan moich włosów zmienił się diametralnie, kiedy postanowiłam moje kruczoczarne, wielokrotnie farbowane pukle rozjaśnić do blond ombre. Co prawda po kilku rozjaśnianiach udało mi się osiągnąć upragniony kolor, ale coś za coś. Włosy są jaśniejsze, ale bardzo się osłabiły. Stały się matowe i bardzo łamliwe. W pewnym momencie byłam już tak zrezygnowana, że rozważałam nawet ścięcie kilkunastu centymetrów, bo wyglądały jak… siano. Na szczęście odkąd spożywam regularnie tabletki Merz Spezial Dragees, ich stan bardzo szybko się poprawia. Przy skórze głowy pojawiło się mnóstwo nowych baby hair, włosy przestały wypadać i mam wrażenie, że powoli odzyskują swój blask. Największym plusem jest to, że rosną teraz bardzo szybko, więc mam nadzieję, że niedługo będę mogła ściąć końcówki, które są najbardziej przesuszone. Mimo wszystko chciałabym zachować długość włosów, więc ich pielęgnacja i odżywienie zarówno od zewnątrz kosmetykami, jak i od wewnątrz odpowiednim suplementem są dla mnie priorytetem.

 

Skóra

Najszybsze efekty stosowania tabletek Merz Spezial zauważyłam właśnie na skórze. Zniknęły dwa największe problemy – przesuszenie, które najbardziej doskwierało mi każdej jesieni oraz podskórne wypryski, które wyglądem przypominały drobną kaszkę. Obecnie moja skóra jest dużo gładsza, lepiej nawilżona i ma zdrowszy kolor. Zauważyłam, że u wielu kobiet w okresie jesienno-zimowym pojawia się problem z szarym kolorytem cery, więc myślę, że warto właśnie w tym okresie zafundować sobie kurację tymi tabletkami.

 

Paznokcie

Paznokcie to moja pięta achillesowa praktycznie od zawsze. Jako dziecko zaczęłam je obgryzać  i przestałam (wstyd się przyznać) dopiero 2 lata temu. Najprawdopodobniej właśnie przez to długoletnie obgryzanie są teraz bardzo słabe, kruche i łamliwe. Co prawda rosną bardzo szybko, ale udaje mi się zapuścić je jedynie pod lakierem hybrydowym, akrylem lub żelem. Kiedy tylko zdejmuję sztuczne paznokcie, które stanowią dla moich naturalnych warstwę ochronną i utwardzającą, to jeden po drugim zaczynają się łamać. Nie pomagają im żadne odżywki. Po około tygodniu większość paznokci nie wystaje już poza opuszek, a ja zakładam sztuczne paznokcie i tak w kółko. Jest to bardzo denerwujące i zniechęcające, bo mimo że rosną co najmniej milimetr na tydzień i co 2 tygodnie muszę uzupełniać odrost, to jeszcze nigdy nie udało mi się zapuścić długich zdrowych paznokci.

Obecnie mam wrażenie, że dzięki stosowaniu tabletek Merz Spezial moje paznokcie stały się trochę grubsze i mocniejsze. Rosną jeszcze szybciej, ale z ostatecznym podsumowaniem wstrzymam się do zakończenia kuracji i wtedy dam wam znać o efektach edytując ten wpis. Jestem jednak dobrej myśli, bo czytałam mnóstwo dobrych opinii, o tym jak poprawiają stan paznokci.

A czy wy próbowałyście już tego suplementu? Jeśli tak, to koniecznie podzielcie się w komentarzu swoimi spostrzeżeniami!

Jeśli chcecie bliżej poznać Merz Spezial zajrzyjcie na Facebooka.

merz special dragees