Za każdym razem, kiedy trafię na jakąś świetną książkę, którą chciałabym wam polecić, mam ten sam problem – nie wiem, jak wiele mogę wam zdradzić, by zachęcić was do jej przeczytania, a równocześnie nie zdradzić wam zbyt wiele fabuły. Zacznijmy od tego, że większości z was na pewno nie trzeba przedstawiać Jojo Moyes oraz stworzonej przez nią postaci – Lou Clark – głównej bohaterki książek „ Zanim się pojawiłeś”  oraz „Kiedy odszedłeś”. Pierwsza z nich doczekała się ekranizacji z udziałem Emilii Clarke (Daenerys z mojego ukochanego serialu „Gra o tron”), którą być może oglądaliście, nawet jeśli nie czytaliście książki.

Nieco ekscentryczna posiadaczka kolekcji wielokolorowych butów, znana z popełniania niezliczonej liczby gaf, powraca w nowej książce Jojo Moyes: „Moje serce w dwóch światach”. Książka wydana przez Wydawnictwo Znak miała swoją premierę 6 czerwca, ale ja dzięki uprzejmości Wydawnictwa mogłam przeczytać ją już wcześniej.

recenzja moje serce w dwóch światach jojo moyes

 

Zanim przejdę do trzeciej części trylogii, muszę wspomnieć (na wypadek gdybyście nie znali jeszcze dwóch poprzednich części), że wzruszająca, ale jednocześnie pełna humoru książka „ Zanim się pojawiłeś” wprowadziła Jojo Moyes do grupy pisarzy, którzy biją rekordy sprzedaży w Stanach Zjednoczonych. Moyes udało się „pokonać” dotychczasowych rekordzistów: Stephena Kinga i Harlana Cobena, kiedy to aż trzy jej książki jednocześnie znalazły się na liście bestsellerów „New York Timesa”.

Lou Clarke – główna bohaterka trzytomowej już serii, w skład której wchodzą książki „Zanim się pojawiłeś”, „Kiedy odszedłeś” i najnowszy „Moje serce w dwóch światach” zdobyła serca milionów czytelników. Nie będę ukrywać, że moje również. Dwudziestokilkuletnia dziewczyna  mieszkająca w niewielkim miasteczku niespodziewanie odmieniła swoje dotychczasowe życie podejmując się opieki nad sparaliżowanym bankierem, Willem Traynorem. Choć początkowo odpychał ją swoim zachowaniem, z czasem okazał się najważniejszym człowiekiem, jakiego spotkała i miłością jej życia. Książka wzbudziła trochę kontrowersji w środowisku osób niepełnosprawnych, ale ostatecznie sprzedała się na całym świecie w ilości ponad 6 milionach egzemplarzy. Czytelnikom spodobało się bowiem niecodzienne humoru pisarki, jej szczerość w przedstawianiu trudnych tematów i dopracowanie postaci budzących wbrew pierwszemu wrażeniu ogromne emocje.

moje serce w dwóch światach cytaty

 

Trzeci i najprawdopodobniej ostatni tom przygód Lou Clarke przenosi ekscentryczną bohaterkę z Anglii do Stanów Zjednoczonych. Spełnia ona w ten sposób życzenie Willa, który prosił ją o kierowanie się zasadą „Żyj najlepiej jak umiesz”. Trafia do Nowego Jorku, gdzie ma zostać asystentką Agnes – żony wyjątkowo bogatego i wpływowego człowieka. Trafia do środowiska elit Nowego Jorku, zmuszona jest wyjść z dotychczasowej strefy komfortu i postawić przed sobą zupełnie nowe zadania. Nawiązuje nowe znajomości, zmaga się z trudnościami związku na odległość i buduje dość specyficzną relację ze swoją pracodawczynią.

 

Tytułowe serce w dwóch światach to uczucie, które nieustannie towarzyszy Lou rozdartej pomiędzy swoją przeszłością a teraźniejszością. Pomostem łączącym te dwa światy okaże się poznany w Nowym Jorku mężczyzna zadziwiająco przypominający jej Willa. Choć Lou ma nowego chłopaka – Sama, który czeka na nią w Londynie, znowu znajdzie się na rozdrożu. Niezależnie od tego, jaką podejmie decyzję, pewne że jest, że odmieni ona jej życie.

fragment książki moje serce w dwóch światach

 

Louisa ponownie okazuje się bohaterką, której nie da się nie lubić. Jej poczucie humoru pozwala na wybrnięcie z każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Ma tą samą dobrą energię i wdzięk, ale w porównaniu z pierwszą i drugą książką z tego cyklu Lue dojrzewa tu w przyspieszonym tempie. W tej części ma już prawie 30 lat i zmuszona jest zastanowić się, jak dalej pokierować swoim losem i na czym naprawdę jej zależy.

Książka jest wciągająca, wzruszająca, zaskakująca. Wzbudza mnóstwo pozytywnych emocji. Jojo Moyes po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią w oddawaniu problemów uczuciowych, z którymi zmaga się każdy z nas. I to chyba właśnie za tę umiejętność pokochali ją czytelnicy na całym świecie. Tym razem bierze na tapetę problemy takie jak: bycie w związku na odległość, zazdrość, zdrada…

Nic więcej wam nie zdradzę, ale gorąco zachęcam do przeczytania książki! Jeżeli jesteście fanami twórczości Jojo Moyes, to koniecznie dajcie mi znać w komentarzu, czy już czytaliście tę książkę i co o niej sądzicie.

 

moje swerce w dwóch światach jojo moyes

moje serce w dwóch światach recenzja