Dzisiaj chciałabym podzielić się z wami moim najnowszym kosmetycznym odkryciem, które w ostatnim czasie zdominowało moją codzienną pielęgnację cery. Odkryciem tym są dwa zupełnie innowacyjne produkty marki Merz Special: Cream Mouse Collagen oraz Cream Mouse Hyaluron. Co jest w nich takiego innowacyjnego? Otóż konsystencja – najmilsza i najdelikatniejsza z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia. Oba kosmetyki mają formułę lekkiej jak piórko pianki, którą wyciska się za pomocą pompki z niewielkiego, poręcznego opakowania. Identycznie jak w przypadku pianki do stylizacji włosów.

pianka merz special

W życiu każdej kobiety przychodzi taki moment, kiedy zaczyna zauważać pierwsze oznaki starzenia i postanawia bardziej dbać o skórę. Ja, jak chyba każda kobieta, odkąd skończyłam 30 lat, staram się poświęcać coraz więcej uwagi pielęgnacji swojej cery. We wrześniu skończę 34 lata i uznałam, że to najlepszy czas, żeby na poważnie wziąć się za siebie. Pije minimum 2 litry wody dziennie, bo wiadomo, że skóra zdrowa, to skóra nawodniona. Ograniczyłam do minimum spożywanie alkoholu oraz fast foodów. Dodatkowo od niedawna jestem znowu bardzo aktywna fizycznie i trenuję na siłowni minimum trzy razy w tygodniu. Jednak mimo, że prowadzę bardzo zdrowy tryb życia, zauważyłam, że moja cera nie jest już tak jędrna jak kiedyś i zaczęły pojawiać się na niej pierwsze drobne zmarszczki.

 

Kremowe musy w piance Merz Spezial

W zimie problemy z cerą miałam praktycznie od zawsze. Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się w strefie T oraz przesuszania na policzkach. Ponad miesiąc temu natknęłam się na dwie pianki marki Merz Spezial – Cream Mouse Collagen oraz Cream Mouse Hyaluron. Oba produkty są dość nowe na polskim rynku, ale już otrzymały całe mnóstwo pochlebnych opinii, które można przeczytać w Internecie. Ja byłam do nich nastawiona wyjątkowo optymistycznie nie tylko ze względu na te opinie, ale również dlatego, że bardzo dobrze znam i lubię inny produkt tej marki – Merz Spezial Dragees – suplement na skórę, włosy i paznokcie.

merz special cream mousse

 

 

Oba produkty testuję już ponad miesiąc, używając ich naprzemiennie – piankę Cream Mousse Hyaluron używam rano, natomiast Cream Mousse Collagen wieczorem. Efekty były widoczne już od pierwszego użycia, a dziś zmarszczki są praktycznie niewidoczne, a cera nawilżona i promienna. Z resztą aktualny stan mojej cery możecie ocenić same oglądając filmiki na moim kanale Youtube. Tymczasem chciałabym przybliżyć wam te dwa produkty, oceniając ich skład, wygląd oraz dokładny opis działania.

 

Merz Spezial Cream Mouse Collagen

Jest to kremowy mus w piance składający się z witaminy C, kolagenu oraz substancji pobudzających jego produkcję. Zmniejsza widoczność zmarszczek, daje natychmiastowy efekt nawilżenia skóry oraz liftingu. Witamina C zawarta w składzie pianki dzięki stymulacji syntezy kolagenu pozytywnie wpływa na wygładzenie zmarszczek oraz przeciwdziała powstawaniu wolnych rodników. Jest to więc idealny kosmetyk dla osób, które widzą już u siebie jakieś oznaki starzenia lub też chcą im jak najskuteczniej zapobiegać.

merz special cream mousse collagen

 

Dzięki konsystencji pianki, kremowy mus szybko się wchłania, dostarczając cerze aktywne składniki. Kosmetyk fantastycznie odżywia cerę, nawilża oraz wygładza, dzięki czemu skóra odzyskuje elastyczność i rześki wygląd. Zauważyłam, że wspaniale rozświetla cerę i ma bardzo silne działanie liftingujące. Uważam, że działa podobnie jak maseczki typu „przed imprezą”, które błyskawicznie poprawiają wygląd cery. Poniżej podaje wam skład kosmetyku, bo wiem, że wiele z was przywiązuje do tego ogromną wagę.

Składniki pianki:
Aqua, Glycerin, Isohexadecane, Butyrospermum Parkii Butter, Di – Caprylyl Ether, Stearyl Dimethicone, Isobutane, Butane, Cetearyl Alcohol, Hydrolyzed Collagen, Propane, Tapioca Starch Polymethylsilses – Quioxane, Sodium Ascorbyl Phosphate, Pectin, Hydrolyzed Vegetable Protein, Serine, Arginine, Proline, Glucose, Carrageenan, Avena Sativa Kernel Flour, Sodium Case Inate, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Bis-PEG/PPG-16/16 PEG/PPG16/16 Dimethicone, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Xanthan Gum, Citric Acid, Polyquaternium-39, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer, Parfum, Disodium EDTA, Phenoxy – Ethanol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Benzylsalicylate**.

 

Merz Spezial Cream Mousse Hyaluron

To również kremowy mus w piance. Składa się on między innymi z kwasu hialuronowego, ekstraktu z alg morskich, glukozaminy morskiej oraz soku aloesowego. Dzięki formule pianki, szybko się wchłania przenosząc aktywne składniki do najdalszych zakątków skóry.

Cream Mousse Hyaluron jest kosmetykiem, który potrójnie nawilża, jest więc idealny dla mojej przesuszającej się, czasem chyba nawet odwodnionej zimą skóry. Wzmacnia równowagę wodno-lipidową skóry, pobudza produkcję kwasu hialuronowego, a także odmładza i nawilża skórę. Muszę przyznać, że ostatnio mam małą obsesję na punkcie kwasu hialuronowego i szukam go we wszystkich kosmetykach. Zawiera go nawet farba do włosów, której obecnie używam.

merz special cream mousse hyaluron

 

Kwas hialuronowy zawarty w piance utrzymuje naturalne nawilżenie skóry, a także jest ważnym elementem tkanki łącznej. Sok aloesowy przywraca odpowiedni bilans wodny w skórze, co pozytywnie wpływa na przesuszoną skórę. Ekstrakt z alg oraz glukozaminy morskiej stymulują naturalną produkcję kwasu hialuronowego. Pianka ta perfekcyjnie nawilża cerę oraz redukuje zmarszczki, a skóra po jej użyciu jest promienna i odpowiednio nawodniona. Uwielbiam używać jej przed nałożeniem makijażu, ponieważ błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Skóra staje się gładka i jędrna – idealnie przygotowana do nałożenia makijażu.

Składniki pianki:
Aqua, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Isohexadecane, Butyrospermum Parkii Butter, Dicaprylyl Ether, Stearyl Dimethicone, Isobutane, Butane, Cetearyl Alcohol, Propane, Sodium Hyaluronate, Acetyl Glucosamine, Undaria Pinnatifida Extract, Avena Sativa Kernel Flour, Sodium Caseinate, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Glycine Soja Oil, Bis-Peg/ppg- 16/16 Peg/ppg-16/16 Dimethicone, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Tapioca Starch, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Xanthan Gum, Citric Acid, Polyquaternium-39, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer, Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Polymethylsilsesquioxane, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Tetrasodium EDTA, Parfum, Benzyl Alcohol, Geraniol, Limonene, Linalool.

 

 

merz spezial Mousse

 

Podsumowując, te dwie pianki są na prawdę świetnymi kosmetykami i z czystym sumieniem mogę je wam polecić. Ich działanie jest widoczne już od pierwszego zastosowania. Gdy stosuje piankę z kwasem hialuronowym rano, efekt nawilżenia i odżywienia utrzymuje się do godzin wieczornych. Natomiast stosowanie drugiej pianki na wieczór, wpływa korzystnie na odpowiedni poziom nawilżenia także w nocy, aż do rana. Zdecydowanie jako kolejną zaletę kosmetyków marki Merz Spezial, mogę wymienić także zapach, który jest delikatny i kobiecy. Natomiast aluminiowa buteleczka z pompką wygląda bardzo designersko oraz powiedzmy sobie szczerze – jak bardzo drogi dermokosmetyk, tymczasem opakowanie 50ml to koszt około 50zł, a więc cena jest bardzo przystępna. Producent obiecuje, że jedno opakowanie starczy na około 60 użyć, ale mi wydaje się, że nawet na trochę dłużej. Zdecydowanie jestem bardzo zadowolona z działania pianek Merz Special i polecam je każdej z was.

 

 

Merz Spezial Dragees

Jako dopełnienie pielęgnacji cery polecam także zażywanie Merz Spezial Dragees. Jest to suplement diety stworzony specjalnie z myślą o zdrowych i mocnych włosach, paznokciach i promiennej skórze. Zawiera on starannie dobrane witaminy, składniki odżywcze i minerały. Przyjmując dwie tabletki Merz Spezial Dragees zapewniamy naszym włosom, skórze i paznokciom kompleksową pielęgnację oraz szereg niezbędnych witamin i minerałów. To tak pokrótce. Nie chcę się tutaj zanadto rozpisywać na temat tego suplementu, bo ponad dwa lata temu pojawiła się tu na blogu jego całkiem obszerna recenzja. Jeżeli więc chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, to zapraszam was TUTAJ.

merz special dragees

 

Pamiętajcie dziewczyny, że cerę mamy tylko jedną i naprawdę warto o nią dbać, żeby jak najdłużej wyglądać młodo i przede wszystkich czuć się piękną i pewną siebie!