W obecnych czasach ryzyko walutowe znacząco może odbić się na zyskach zarówno przedsiębiorstwa jak i podmiotu indywidualnego, czyli zwykłej osoby. Przykładem może być znacząca ilość przedsiębiorców, którzy ponieśli stratę w wyniku zmian politycznych i ekonomicznych w Rosji. Fluktuacje te znacząco odbiły się na kursie rubla, który zdecydowanie poszybował w dół. Eksporterzy, którzy nieroztropnie zawarli swoją transakcję w walucie rosyjskiej, w konsekwencji otrzymali należności, które po wymianie na właściwą walutę przyniosły niewymierny zysk lub nawet mogły spowodować stratę. By lepiej zobrazować skalę problemu i wytłumaczyć o co chodzi, posłużę się przykładem.
Przedsiębiorstwo A zajmujące się produkcją metali ciężkich zawarło kontrakt z potentatem militarnym w Moskwie. Umowa zawarta została na początku 4 października 2014 z terminem realizacji za 3 miesiące. Koszty wytworzenia wynosiły 1500000 euro, co po przeliczeniu daje w momencie zawarcia umowy wartość 20000000 rubli. Kontrakt opiewał na kwotę 25000000 rubli. W dniu realizacji doszło do finalizacji, wskutek czego eksporter otrzymał swoją należność. Jednakże w ciągu trzech miesięcy kurs zdecydowanie się zmienił. W momencie zawarcia umowy wynosił 0. 075 ( RBL/Euro), a w styczniu spadł do 0. 055 (RBL/Euro), co w konsekwencji przyniosło pomniejszenie wartości należności wyrażonych w euro o ponad 25%! Wartość 25000000 rubli dała sprzedającemu stratę względem wartości wytworzenia wynoszącą 125 tysięcy euro.
Ta sytuacja jest akurat czysto hipotetyczna, ale pewnie słyszeliście o tym, że jakiś czas temu sporo osób chcąc otrzymać kredyt na korzystniejszych warunkach, zaciągnęło go nie w złotówkach, ale we frankach. Jak wiemy sytuacja z kredytami we frankach stała się nie lada problemem. Niespodziewanie Bank Szwajcarii zdecydował o zaprzestaniu utrzymania kursu franka na danym poziomie. Przyniosło to kredytobiorcom zwiększenie zobowiązań, które często były wręcz niemożliwe do realizacji. Niektórzy są zdania, że w takiej sytuacji kredytobiorcom powinno pomóc państwo, ale wiadomo, że raczej nie ma co liczyć na taką pomoc. Kredyt we frankach uznawany jest za rodzaj nieudanej inwestycji, która nie powinna być wspomagana. Osoby, które spłacają kredyt we frankach szwajcarskich mają jednak możliwość skorzystać z usług Kancelarii Lex, która specjalizuje się w pozwach zbiorowych przeciw bankom, które udzieliły takich kredytów. Na stronie http://www.franki.biz/ znajdziecie więcej informacji na temat możliwych działań. Jedną z opcji jest na przykład przewalutowanie kredytu.
Przyznam szczerze, że moi rodzice także wzięli kredyt na kupno domu we fankach szwajcarskich, ale na szczęście zdążyli go spłacić, zanim kurs franka uległ zmianie. A czy wy macie taki problem lub znacie kogoś, kto zaciągnął kredyt we frankach, a teraz nie radzi sobie ze spłatą rat?
Kredyty czy pożyczki zawsze są pewnego rodzaju ryzykiem dlatego trzeba do nich podejść z głową. Jeżeli nasze zapotrzebowanie czy nagły wydatek nie opiewa na wyjątkowo dużą sumę pieniędzy to warto pomyśleć o pożyczce krótkoterminowej typu chwilówka. Możemy skorzystać z porównywarek, które pokazują nam, gdzie możemy uzyskać najlepszą ofertę.