Wyjazd do Energylandii w Zatorze planowaliśmy już od kilku miesięcy. Ponieważ mieszkamy aż 500 kilometrów od tego miejsca, wiedzieliśmy, że nie opłaca nam się jechać tak daleko na zaledwie jeden czy dwa dni i postanowiliśmy, że zostaniemy w okolicy na troszkę dłużej. Jak na pewno wiecie, podróżujemy dość często, ale niestety nie zawsze mogę z czystym sumieniem polecić wam miejsce, w którym gościliśmy. W zeszłym miesiącu w Mediolanie nie trafiliśmy zbyt dobrze i na miejscu okazało się, że nasz apartament wygląda trochę inaczej niż na zdjęciach w Internecie, więc tym razem bardziej przyłożyłam się do poszukiwań miejsca, w którym się zatrzymamy i… trafiłam w dziesiątkę!

 

Hotel Molo Resort w Osieku

Molo Resort to przepiękny czterogwiazdkowy hotel w miejscowości Osiek, zaledwie kilkanaście kilometrów od Energylandii. Ostrzegam, że w dzisiejszym wpisie wręcz zarzucę was zdjęciami. Starałam się zrobić jakąś selekcję, ale naprawdę nie było łatwo, bo tutaj wszystko zasługiwało na uwiecznienie – sam hotel, jego otoczenie, baseny, jedzenie – tu wszystko jest wyjątkowe.

hotel molo osiek

 

Ponieważ jest nas czwórka, zatrzymaliśmy się w apartamencie. Apartament tworzą dwa oddzielne pokoje (każdy z nich z klimatyzacją i telewizorem) oraz toaleta, łazienka i całkiem spory balkon z widokiem na plac zabaw i basen. Zarówno pokoje, jak i łazienka są czyściutkie, nowocześnie urządzone i znajduje się w nich wszystko, czego potrzeba w czasie pobytu. Przyznam szczerze, że porównując Hotel Molo do hoteli pięciogwiazdkowych nie widzę jakiejś specjalnej różnicy. No może tylko tyle, że w łazience nie ma wagi, ale to akurat jest dla mnie dużym plusem. Zrozumiecie dlaczego, kiedy przejdziemy do tematu jedzenia :-)

 

W głównej łazience (jak widzicie bardzo przestronnej) jest bidet, prysznic z deszczownicą i oczywiście komplet kosmetyków.

hotel molo resort łazienka

hotel molo resort osiek łazienka

 

Nie tylko my dorośli byliśmy zachwyceni hotelem. Poranne wylegiwanie się w łóżku przed telewizorem to jest to, co moje chłopaki lubią najbardziej.

apartament molo resort

w hotelu molo resort

 

Warto zaznaczyć, że to bardzo spokojne miejsce – idealne na wypoczynek nie tylko z dziećmi. Jeżeli chcesz choć na chwilę uciec od zgiełku miasta, wyciszyć się i odstresować, to na pewno spodobałoby ci się tutaj. Na środku stawu, który widzicie w tle, zamontowana jest fontanna. Po zmroku podświetlona jest na kolorowo i wygląda naprawdę magicznie. Wokół stawu jest wybetonowana ścieżka, więc można nie tylko wybrać się na spacer, a także na rolki lub rower.

widok z balkonu

 

Kiedy zobaczycie poniższe zdjęcia, na pewno zrozumiecie, o co chodziło mi z tą wagą. Hotelowe śniadanie jest tak pyszne i różnorodne, że chciałoby się posmakować dosłownie wszystkiego. Dzieciaki uwielbiają jeść śniadania na słodko, więc wcinali naleśniki, racuszki, rogaliki i owoce. Ja wolę na słono, więc delektowałam się głównie sałatkami, serami i twarożkami, a Darkowi najbardziej smakowała jajecznica, naleśniki i mus czekoladowy z owocami. Warto podkreślić, że mimo, iż nie jemy mięsa, wybór jedzenia jest tak duży, że nie stanowiło to najmniejszego problemu.

 

 

Pozostając w temacie jedzenia muszę wspomnieć o hotelowej restauracji, która usytuowana jest na przeciwko hotelu. Jej wystrój robi ogromne wrażenie, ale latem równie przyjemnie jest zjeść posiłek na zewnątrz – na balkonie lub tarasie nad stawem, w którym pływają całkiem sporych rozmiarów ryby. Jeżeli będziecie tam kiedyś na obiedzie lub kolacji, to polecam wam pierogi z soczewicą. Są przepyszne!

 

 

Ponieważ pierwszego dnia przyjechaliśmy do Energylandii zaledwie dwie godziny przed zamknięciem, to następnego dnia planowaliśmy być tam już od rana. Plany wzięły w łeb, kiedy zajrzeliśmy na basen. Planowaliśmy spędzić tam maksymalnie trzydzieści minut, a zostaliśmy bite trzy godziny. Basen, brodzik dla dzieci, jacuzzi, sauna i łaźnia parowa – bawiliśmy się naprawdę świetnie.

Na terenie Hotelu Molo znajduje się również spa, kręgielnia, fitness klub i grota solno-jodowa. Latem dostępny jest kort tenisowy i mini boisko do piłki nożnej, zimą lodowisko. Niestety nie starczyło nam czasu, żeby skorzystać ze wszystkich tych atrakcji. Następnym razem na pewno zostaniemy tam na trochę dłużej.

 

Właściciele Hotelu pomyśleli również o dzieciach i stworzyli dla nich salę zabaw z małpim gajem, zjeżdżalnią, basenem z piłeczkami, a nawet workiem do boksowania.

 

Drugi basen hotelowy znajduje się na zewnątrz, zaraz przy stawie i musze przyznać, że został świetnie zaprojektowany. Zarówno basen, jak i brodzik mają kształt zbliżony do stawu i idealnie wpisują się w przyhotelowy krajobraz. Więcej zdjęć w tym miejscu pokażę wam w jednym z kolejnych wpisów. Podobało mi się tam tak bardzo, że sfotografowaliśmy w tym miejscu stylizację.

 

Wiecie, że czasem lubię trochę ponarzekać i przyczepić się do jakiegoś szczegółu, ale o tym miejscu nie da się napisać nic negatywnego. Tu wszystko jest zadbane, każdy szczegół dopracowany, jedzenie przepyszne, a obsługa przemiła. Mimo, że w Energylandii bawiliśmy się świetnie, to podejrzewam, że nawet gdybyśmy te trzy dni spędzili wyłącznie na terenie hotelu, to i tak wyjazd byłby niesamowicie udany.

 

Na koniec zachęcam was do obejrzenia vloga z naszego pobytu w Hotelu Molo.